Unia Europejska nie zdoła w perspektywie tygodni zapewnić dostaw gazu ziemnego na Ukrainę, jeśli przestanie tam dopływać gaz z Rosji - poinformował w środę czeski delegat na odbywającą się w Berlinie międzynarodową konferencję w sprawie bezpieczeństwa energetycznego.
Rozmawiając w stolicy Niemiec z publicznym Czeskim Radiem przewodniczący Izby Poselskiej Jan Hamaczek zaznaczył, iż ukraińska infrastruktura gazowa nie jest do tego przygotowana, a odpowiednia adaptacja tamtejszych gazociągów wymagałaby znacznych inwestycji finansowych.
Rosja grozi
Rosja zagroziła Ukrainie wstrzymaniem dostaw gazu, jeśli nie podejmie działań na rzecz uregulowania zaległej zapłaty 3,5 mld dolarów za już dostarczony surowiec. W trakcie przeprowadzonych w ubiegły poniedziałek trójstronnych rozmów pomiędzy Rosją, Ukrainą i Komisją Europejską ukraiński minister energetyki Jurij Prodan wstępnie obiecał przekazanie jeszcze w bieżącym tygodniu kwoty 2 mld dolarów. Transfer musi jednak jeszcze zatwierdzić rząd Ukrainy, czym ma się zająć w środę.
W Unii Europejskiej pojawiały się głosy, że w razie przerwania dostaw z Rosji Ukraina mogłaby otrzymywać gaz z Zachodu dzięki rewersowi gazociągów. - Teoretycznie jest to możliwe, ale wchodzi tu w grę cały szereg komplikacji technicznych - zaznaczył Hamaczek. Dodał, iż problemy dotyczą przede wszystkim stanu infrastruktury gazowniczej.
Rewers możliwy
Według Hamaczka, rewers głównego gazociągu tranzytowego na odcinku z Republiki Czeskiej na Słowację jest możliwy i wykorzystano to w 2009 roku dla zaopatrywania odbiorcy słowackiego. - O, ile wiem, podobnych (pozwalających na rewers) inwestycji jeszcze nie zrealizowano po słowackiej stronie (granicy z Ukrainą) ani, tym bardziej po stronie ukraińskiej. A mówiąc otwarcie nikt nie wie, w jakim stanie jest infrastruktura gazownicza na terytorium ukraińskim i, czy w ogóle można by było zrealizować rewers na ukraińskiej części wspomnianego gazociągu - powiedział czeski polityk. Dodał, iż rozwiązanie tego problemu wymagałoby w każdym przypadku inwestycji finansowych ze strony ukraińskiej.
- Gdyby doszło do jakiejś przerwy w dostawach, to w perspektywie tygodni nie bylibyśmy raczej w stanie zapewnić przepływu rewersowego. W perspektywie miesięcy przy wyłożeniu stosownych środków finansowych byłoby to zapewne możliwe - ocenił Hamaczek.
Autor: ToL//gry/kwoj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Gazprom