Proponowana przez PGNiG podwyżka cen gazu nie wejdzie w życie 1 maja - powiedziała rzeczniczka Urzędu Regulacji Energetyki Agnieszka Głośniewska. Aby tak się stało, Urząd musiałby zatwierdzić podwyżkę do 17 kwietnia.
- Analizujemy drugą odpowiedź Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa na nasze wezwanie w sprawie wniosku taryfowego. Jest jeszcze sporo pytań, nie wykluczamy trzeciego wezwania do jego korekty - wyjaśniła Głośniewska.
W czwartek wiceprezes PGNiG Sławomir Hinc powiedział, że jego spółka chciałaby podnieść taryfę na gaz od 1 maja, ale będzie to możliwe, jeśli URE zatwierdzi wniosek spółki do połowy kwietnia. Jak mówił wówczas, do tego "potrzebna jest wola obu stron".
Maksymalnie 19 proc. w górę
26 marca prezes URE po raz drugi wezwał PGNiG do wyjaśnień i korekty wniosku o podwyżkę taryfy gazowej. Wniosek taki PGNiG złożył do URE 12 lutego. Według Głośniewskiej, jeśli w życie wejdą propozycje PGNiG i jednocześnie URE zgodzi się na podwyżki cen, o które do Urzędu wnioskuje sześć regionalnych spółek dystrybucyjnych, rachunki Polaków mogą wzrosnąć o 12-19 proc. Głośniewska podkreśliła, że poziom ten zależy od tego, czy ktoś używa gazu tylko do kuchenki, czy np. też do ogrzewania domu.
Zgodnie z wnioskiem PGNiG, nowa taryfa na gaz po zatwierdzeniu miałaby obowiązywać przez sześć miesięcy. Dotychczas było to 12 miesięcy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu