Niemiecki rząd zapowiedział wprowadzenie ulg podatkowych, w wyniku których straci kosztem obywateli sześć mld euro w ciągu dwóch lat. Jak powiedziała kanclerz Angela Merkel ma to być "podziękowanie" dla obywateli za znoszenie trudów kryzysu zadłużenia w strefie euro.
Ulgi mają dotyczyć ludzi o najniższych i średnich dochodach. W ich wyniku niemiecki fiskus w 2013 roku miałby stracić dwa, a w 2014 - cztery mld euro.
Porozumienie ws. ulg kończy trwające od kilku miesięcy tarcia wewnątrz niemieckiej koalicji. Cięć obciążeń domagali się liberałowie, którzy obiecali je swoim wyborcom w poprzedniej kampanii. Obniżkę podatków blokowała natomiast CSU, czyli bawarskie odgałęzienie chrześcijańskich demokratów. Ostatecznie zgodzili się oni na obniżenie wpływów z podatków m.in. w zamian za podwyższenie wydatków socjalnych i ułatwienia przy zatrudnianiu wykwalifikowanych pracowników z zagranicy.
Zmiany może wciąż zablokować opozycja, która ma większość w wyższej izbie niemieckiego parlamentu, czyli Bundesracie. Poza tym, jak podkreślają komentatorzy ulgi są symboliczne, bo wpływy z podatków do 2015 roku mają być o blisko 40 mld euro wyższe niż wcześniej szacowano.
Źródło: PAP, TVN CNBC