Każdy kto próbował kiedyś złapać taksówkę w Sylwestra wie, że graniczy to niemal z cudem. W ostatnich tygodniach roku nie jest wiele lepiej. Powód: wielu taksówkarzy nie wyjeżdża na ulice, aby... uniknąć płacenia podatku VAT.
Pod koniec grudnia - a czasem wcześniej - wielu taksówkarzy zbliża się do poziomu obrotów, od których musieliby zapłacić podatek VAT od świadczonych usług. W tym roku, zgodnie z przepisami taką kwotą jest 39.700 złotych. Natomiast w roku 2008 będzie to 50 tysięcy złotych.
Co to oznacza dla taksówkarzy? Jeżeli ich roczny obrót przekroczy kwotę graniczną, będą musieli podnieść cenę swych usług o wartość VAT - albo pokryć jego kwotę z własnej kieszeni. I jedno, i drugie przy dużej konkurencji oznaczałoby w praktyce bankructwo.
- Taksówkarze są grupą poszkodowaną,m bo nie przysługuje im prawo do odliczenia VAT, np. za paliwo - tłumaczy doradca podatkowy Marta Szafarowska.
Powyższe zasady odnoszą się do wszystkich usługodawców. Także przedstawiciele innych branż często przprowadzają podobne kalkulacje - i okazuje się, że korzystniej w okolicach Świąt pójść na urlop...
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl