Szef Banku Światowego Robert Zoellick uważa, że największe gospodarki świata powinny rozważyć, czy nie powrócić do złota miary wartości głównych walut. Według Zoellicka, kruszec powinien stać się punktem odniesienia dla wartości takich walut jak dolar, euro, jen, funt i juan.
Zoellick napisał w "Financial Times", że złoto mogłoby stać się również międzynarodowym punktem odniesienia dla rynkowych oczekiwań inflacyjnych. Taki nowy "standard złota" miałby zostać poddany pod dyskusję na koreańskim szczycie G20, który w tym tygodniu odbędzie się w Seulu.
Parytet złota, czyli określanie wartości każdej waluty w jej relacji do złota, obowiązywał po Drugiej Wojnie Światowej na mocy porozumienia z Bretton Woods. Stany Zjednoczone porzuciły jednak "standard złota" w 1971 roku.
Powrót do systemu sprzed 40 lat?
Zdaniem Zoellicka, światowy system walutowy powinien wziąć pod uwagę złoto jako punkt odniesienia dla oczekiwań rynków co do inflacji, deflacji i przyszłych kursów poszczególnych walut.
W czasie szczytu G20 w Seulu pod koniec tygodnia najprawdopodobniej dojdzie znowu do konfliktów na tle utrzymywania niskiego kursu juana przez Chiny i osłabiania dolara przez USA.
Zdaniem Roberta Zoellicka zmiany, jakie zaszły po 1971 roku w globalnej gospodarce, są z pewnością większe niż te, które poprzednio skłoniły przywódców do wprowadzenia nowego systemu walutowego. Najwyższy czas zająć się więc tym problemem.
Źródło: TVN CNBC
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org