Większość członków rządu woli ZUS od OFE - pisze wtorkowa "Rzeczpospolita". I dodaje, że w wyborze wahają się ci ministrowie, którzy są odpowiedzialni za liczenie pieniędzy.
Gazeta zapytała ministrów i samego premiera Donalda Tuska o to, jaką decyzję podejmą w sprawie wyboru sposobu oszczędzania na emeryturę. Wybrać pomiędzy ZUS i OFE Polacy mogą do końca lipca.
Większość członków gabinetu wybiera I filar, argumentując to bezpieczeństwem oszczędzania w ZUS - pisze "Rzeczpospolita". Zdaniem gazety premier Tusk podkreśla, że "woli swoją składkę w całości odkładać w ZUS z państwowymi gwarancjami".
Wybory ministrów
Z odpowiedzi jakie od ministrów uzyskała "Rzeczpospolita" wynika, że ZUS wybiorą: minister rolnictwa Marek Sawicki, minister środowiska Maciej Grabowski, szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz, minister zdrowia Bartosz Arłukowicz, minister sprawiedliwości Andrzej Biernacki, minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz, minister kultury Bogdan Zdrojewski, szef KPRM Jacek Cichocki, minister sportu Andrzej Biernat, minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska oraz szef resortu obrony Tomasz Siemoniak.
Zdaniem "Rzeczpospolitej" ciekawy sposób argumentowanie swojej decyzji wyboru ZUS przyjął minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz. Wybiera ZUS, ponieważ jego rodzina straciła w przeszłości w wyniku wojen pieniądze, ubezpieczając się w firmach prywatnych.
"Rzeczpospolita" pisze, że minister nauki Lena Kolarska-Bobińska odpowiedziała, że "gdyby mogła wybierać, wybrałaby ZUS plus własne oszczędności. Z kolei wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński podkreślił, że "urodził się przed 1 stycznia 1969 r., tak więc zgodnie z obowiązującymi przepisami jego składki trafiać będą do ZUS".
Pięciu ministrów nie deklaruje jeszcze, jaką decyzję podejmie - podkreśla "Rz". Są to: wicepremier Elżbieta Bieńkowska i ministrowie: finansów Mateusz Szczurek i skarbu Włodzimierz Karpiński, spraw zagranicznych Radosław Sikorski i administracji i cyfryzacji Rafał Trzaskowski.
Wahanie ministrów to problem wizerunkowy dla rządu - podsumowuje gazeta. I dodaje, że ministrowie - proszeni o uzasadnienie wyboru - zazwyczaj argumentowali go bezpieczeństwem.
Autor: mn//gry / Źródło: Rzeczpospolita