W Warszawie spotkają się polscy i zagraniczni eksperci zajmujący się Chinami, aby zrozumieć fenomen chińskiego wzrostu gospodarczego. Warszawska debata zbiega się w czasie z rozpoczętym dziś w Brukseli corocznym szczytem UE-Chiny, który zapewne skupi się na sprawach gospodarczych. Eksperci coraz częściej mówią o wypracowaniu wspólnego stanowiska przez UE wobec rosnącej chińskiej potęgi, ale nie jest to wcale takie łatwe.
Zorganizowane przez Centrum im. prof. Bronisława Geremka spotkanie "Debata Chiny - Europa: Nowe otwarcie" potrwa dwa dni i podzielone zostało na trzy panele dyskusyjne.
Pierwszy dotyczyć ma ustalenia różnic i podobieństw między Chinami i Europą we wzajemnym postrzeganiu się na arenie międzynarodowej. To szczególnie ważne dziś, bo Chiny prowadzą coraz bardziej ekspansywną politykę międzynarodową, a Europa zajęta jest radzeniem sobie z kryzysem gospodarczym.
Gospodarka chińska a UE
Gospodarka to w ogóle delikatny problem we wzajemnych relacjach między Europą a Chinami. Unia Europejska musi współpracować z Chinami nie tylko ze względu na skalę gospodarczych współzależności, ale też dlatego, że coraz trudniej jej z Państwem Środka konkurować. Według raportu Światowego Forum Ekonomicznego o konkurencyjności (za lata 2011-2012) szacowana stopa realnego wzrostu UE nie powróciła jeszcze do poziomu z roku 2007, podczas gdy dochód Chin wzrósł w tym czasie o 32 proc.
Ponadto Chiny są nieodzownym partnerem biznesowym ze względu na wielkie rezerwy walutowe, które mogą ulokować w głodnych kapitału spółkach oraz rozległy rynek zbytu. A co najważniejsze, Chiny mogą się pochwalić wysokim wzrostem gospodarczym.
Skok gospodarczy i wzajemne relacje
Drugi panel dyskusyjny debaty "Chiny - Europa Nowe Otwarcie" poświęcony będzie zrozumieniu przede wszystkim fenomenu gospodarczego skoku, jaki dokonał się w Państwie Środka, a także wewnętrznym stosunkom społeczno-politycznym. Ostatni panel to jakby podsumowanie dwóch wcześniejszych dyskusji i próba odpowiedzi na pytanie, czy Europa i Chiny mimo niezaprzeczalnych różnic mogą traktować się jako strategiczni partnerzy, czy jednak skazane są na ostrą rywalizację.
Szczyt UE-Chiny
Warszawska debata zbiega sie w czasie z rozpoczętym dziś w Brukseli corocznym szczytem UE-Chiny, który zapewne skupi sie na sprawach gospodarczych. Jednak zdniem wielu ekspertow nie będzie łatwo wypracować wspólną politykę gospodarczą UE wobec Pekinu. Również politycy unijni ostrożnie wypowiadają się o dzisiejszym szczycie. - Prowadzone będą negocjacje mające pomóc wyartykułować wspólną wolę w sprawie inwestycji. Nie jest tajemnicą, że będą one trudne - powiedział jeden z unijny dyplomatów. Rozmowy prowadzone będą w imieniu UE przez szefa Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya i szefa KE Jose Barroso z chińskim premierem Wenem Jiabao.
Handlowe nieporozumienia
Negocjacje z Chinami są utrudnione przez nieporozumienia handlowe. Na początku września KE wszczęła śledztwo w sprawie stosowania dumpingowych cen chińskich paneli słonecznych importowanych do UE. Źródła unijne uznają jednak ten spór za "jedno z licznych, nieuniknionych nieporozumień, jakie zawsze przytrafiają się przy wielkich obrotach handlowych".
Bez konferencji prasowych
Jak duże różnice są między Europą i Chinami, pokazuje przykład problemów w zorganizowaniu po szczycie UE-Chiny konferencji prasowych. Komisja Europejska podała w środę, że bardzo chciała takie spotkanie z dziennikarzami zorganizować, ale nie udało się porozumieć z Chińczykami w sprawie warunków. Według rzeczniczki KE Pii Ahrenkilde-Hansen, strona chińska próbowała wymusić dobór dziennikarzy oraz ograniczyć liczbę i rodzaj zadawanych pytań, na co KE nie chciała się zgodzić. Na dwóch poprzednich szczytach UE-Chiny również - z tych samych powodów - nie zorganizowano konferencji prasowych, co wzbudziło protesty dziennikarzy akredytowanych w Brukseli.
Autor: kmmtom / Źródło: tvn24.p, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24