Rząd przymierza się do wprowadzenia oszczędności w przyszłorocznym budżecie, a tymczasem Bank Światowy ostrzega: nie tnijcie za mocno, bo zdławicie wzrost, i wzywa Polskę, by nie ograniczała zbyt drastycznie swojego deficytu budżetowego. Thomas Laursen, menedżer Banku Światowego odpowiedzialny za Polskę i Kraje Bałtyckie przestrzega, że takie działanie może zdusić ożywienie gospodarcze.
- Zadłużenie nie jest na krytycznym poziomie, zaś zaufanie do zarządzających polską gospodarką jest spore - twierdzi menedżer banku w wywiadzie dla Bloomberga.
W minionym roku dług publiczny wzrósł do 51 proc. PKB. To mniej niż połowa analogicznej wartości długu publicznego w Grecji, gdzie wyniosła ona 115 proc. PKB. Według prognozy Tomasa Laursena, w tym roku polska gospodarka powinna wzrosnąć o 3 proc. co jest jednak "poniżej jej możliwości".
Rząd chce od 2011 roku wprowadzić regułę niewielkiego zwiększania wydatków mającą przynieść 3 mld zł oszczędności. Resort finansów przyznaje, że w przyszłym roku będzie budżet zaciskania pasa. Prognoza budżetowa zakłada realny wzrost gospodarczy na poziomie 3,5 proc. i 2,3 proc. inflacji.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org