UE importuje bardzo dużo gazu i powinna być traktowana jako jeden klient - przekonywał komisarz ds. unii energetycznej Marosz Szefczovicz, wskazując, że wspólne zakupy surowca przez kraje unijne powinny być wdrażane stopniowo, a na początku być dobrowolne.
To pierwsza publiczna wypowiedź wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej, który będzie odpowiadał za unię energetyczną, od objęcia przez niego stanowiska. W poniedziałek w Brukseli brał on udział w konferencji pt. "Jak kształtować politykę energetyczną UE, aby wzmocnić konkurencyjność Europy?".
Pomysł budzi wątpliwości
- Jesteśmy największym klientem na rynku energetycznym na świecie, płacimy na czas, płacimy naszym dostawcom 400 mld euro rocznie. Sadzę, że to bardzo mocne argumenty, których powinniśmy używać w naszych kontaktach i ustalaniu naszej pozycji w rozmowach z dostawcami gazu - powiedział Szefczovicz. Wspólne zakupy gazu w UE to jeden z filarów polskiej propozycji unii energetycznej, która miałaby pomóc w ograniczeniu uzależnienia krajów Unii od zewnętrznych źródeł dostaw, ale i obniżyć koszty energii. Ten pomysł budzi jednak wiele wątpliwości. Poprzedni komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger mówił, że nie zgodzi się na politycznie wyznaczaną jednolitą cenę. Szefczovicz również zachowuje ostrożne podejście, ale nie odrzuca koncepcji zarysowanej przez byłego premiera Polski Donalda Tuska. - Powinniśmy zrobić, co w naszej mocy, aby zbadać możliwość wspólnych zakupów gazu. Wiem, że to nie jest prosta sprawa, że ma wiele konsekwencji i może zadziałać tylko, jeśli będziemy przestrzegać zasad konkurencyjności oraz reguł Światowej Organizacji Handlu - podkreślał.
"Stopniowe podejście"
Przypominał, że ważną rolę w tym procesie odgrywają wielkie firmy energetyczne. To właśnie one, a nie rządy państw, podpisują bowiem kontrakty, w których zawarte są ceny gazu. Szefczovicz oświadczył, że KE jest gotowa na "stopniowe podejście", w którym zainteresowane wspólnymi zakupami strony mogłyby sprawdzić działanie takiego systemu dobrowolnie. "Uważam, że powinniśmy spróbować; (...) importujemy bardzo dużo gazu i wierzę, że powinniśmy być traktowani jak jeden klient" - podkreślił wiceprzewodniczący KE. Eksperci z kolei zwracają uwagę, że wspólne zakupy gazu w UE będą bardzo trudne do zrealizowania, bo nie odpowiadają interesom tych państw, które za rosyjski gaz płacą mniej, czyli krajom zachodniej Europy. Zbliżeniu stanowisk poszczególnych państw unijnych może służyć wymiana poglądów na ten temat na wysokim szczeblu. Szefczovicz poinformował, że kwestie energetyczne mają być włączone do agendy spotkań unijnych ministrów spraw zagranicznych.
Ważne negocjacje
Chodzi o to - przekonywał - by UE miała bardziej "asertywną dyplomację energetyczną", mówiła jednym głosem i wykorzystywała swój potencjał na rynku. Zapowiedział, że będzie o tym rozmawiał z wysoką przedstawiciel UE ds. zagranicznych Federicą Mogherini. Wiceszef KE podkreślił, że "wyższy stopień interakcji" pomoże lepiej koordynować działania, opierać się presji ze strony krajów trzecich, a także unikać zniekształceń rynku. Przypomniał, że państwa członkowskie UE powinny informować Komisję o międzyrządowych porozumieniach dotyczących energii. KE z kolei ma udzielać wsparcia przy negocjacjach. - Oznacza to, że musimy sobie trochę bardziej ufać, musimy być bardziej transparentni oraz gotowi, by wspierać się nawzajem w tych trudnych, ale niezwykle ważnych gospodarczo negocjacjach - powiedział Szefczovicz. Podkreślał, że konieczna jest też poprawa infrastruktury energetycznej, lepsze wykorzystanie funduszy unijnych na ten cel oraz zakończenie budowy rynku wewnętrznego.
To nie jest rzecz na jeden dzień
- Budowanie unii energetycznej nie jest czymś, co zrobimy w ciągu jednego dnia. (...) Największą różnicą w porównaniu do 2-3 lat wstecz jest to, że mamy polityczne wsparcie od najwyższych szczebli poprzez sektor biznesowy, organizacje pozarządowe aż po najniższy poziom naszych obywateli - stwierdził Szefczovicz. Wiceszef KE mówił, że wierzy we wsparcie ważnego sojusznika, nowego szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska. To właśnie on zgłosił pomysł wspólnych zakupów gazu przez UE po wybuchu konfliktu na Ukrainie. Wskazywał to rozwiązanie jako remedium na niepewność dostaw gazu do poszczególnych krajów Unii. Argumentował, że działając razem, kraje UE mogłyby wynegocjować lepsze warunki dostaw.
Autor: pp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu