Właściciel sieci sklepów Biedronka przegrał kolejny proces przed sądem. Tym razem - przez niego wytoczony. Spółka Jeronimo Martins Dystrybucja chciała sprostowania informacji na jej temat, przeprosin i wpłacenia 100 tys. zł na cel społeczny od stowarzyszenia reprezentującego jej dawnych pracowników. Nic z tego jednak nie otrzyma, bo są uznał, że "Powód z uwagi na swoje niecne postępowanie (...) nie może skutecznie żądać ochrony sądowej swoich praw".
We wtorek Sąd Apelacyjny w Lublinie uznał za słuszny wyrok sądu pierwszej instancji, który oddalił pozew Jeronimo Martins.
Wyrok dla Biedronki
Sądy obu instancji uznały, że zarzuty dotyczące wykorzystywania pracowników i dostawców sklepów sieci Biedronka opierają się na prawdziwych informacjach i w związku z tym nie naruszają dóbr osobistych spółki. - Powód notorycznie w sposób nieraz drastyczny naruszał prawa pracownicze, naruszał prawa pracowników do bezpiecznych i higienicznych warunków w pracy – powiedziała uzasadniając orzeczenie sędzia Danuta Mietlicka.
Dodatkowo spółka Jeronimo Martins nie może żądać ochrony, skoro sama naruszała zasady współżycia społecznego. - Powód z uwagi na swoje niecne postępowanie w stosunku do swoich pracowników i dostawców nie może skutecznie żądać ochrony sądowej swoich praw, gdyż w ocenie sądu apelacyjnego stoją temu na przeszkodzie zasady współżycia społecznego – mówiła sędzia Mietlicka.
Jeronimo Martins wytoczył proces Stowarzyszeniu w 2005 r. po tym, jak w "Kurierze Lubelskim" ukazał się wywiad z Edwardem Gollentem, prezesem Stowarzyszenia Poszkodowanych Przez Wielkie Sieci Handlowe Biedronka, w którym zarzucał on sieci sklepów Biedronka wyzyskiwanie pracowników i dostawców. Spółka uznała te informacje za nieprawdziwe i krzywdzące ją.
Co zrobili pracownikom?
Według Gollenta, w sklepach Biedronka pracownicy poddawani byli mobbingowi, przeciążano ich pracą, nie płacono za nadgodziny, co spółce przynosiło milionowe oszczędności. Praca ponad siły doprowadziła do śmierci pracownicy Biedronki w Ustce. W wywiadzie dla "Kuriera Lubelskiego" Gollent, który był kontrahentem Biedronki, mówił też, że dostawcy nie otrzymują wszystkich należności, a on sam został okradziony przez tę firmę na znaczną kwotę. Te zarzuty Stowarzyszenie umieściło też na swojej stronie internetowej.
Sąd Okręgowy w Lublinie w październiku ub. roku wydał wyrok, w którym odrzucił pozew Jeronimo Martins. Uznał, że zarzuty stawiane sieci Biedronka zostały potwierdzone m.in. przez kontrole Państwowej Inspekcji Pracy, zeznania świadków, procesy sądowe. Sąd podkreślił, że wielka sieć handlowa jest osobą publiczną, której przysługuje mniejsza ochrona; zarzuty były stawiane w interesie społecznym, a nadto sieć Biedronka sama naruszała zasady współżycia społecznego.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24