Aż 98 procent polskich kierowców doświadcza oślepiania przez inne pojazdy - wynika z sondażu przeprowadzonego przez Instytut Transportu Samochodowego. Jednocześnie ponad 40 procent kierujących uważa, że ma zbyt słabe światła, by dobrze widzieć. Według Instytutu złej jakości światła potęgują kilkukrotnie ryzyko wypadku w nocy. "Prawo regulujące te kwestie powinno zostać zaktualizowane i skutecznie egzekwowane" - podkreślił Tomasz Targosiński z ITS.
Instytut Transportu Samochodowego w grudniu ubiegłego roku przeprowadził wśród kierowców ankietę dotyczącą świateł samochodowych. Jako pierwsza o wynikach badania napisała w czwartek "Rzeczpospolita".
"Powszechny problem"
Z sondażu wynika, że 98 procent kierujących doświadcza oślepiania przez inne pojazdy. Zdaniem większości, bo 70 procent badanych, najpoważniejszym tego źródłem są nielegalne zamienniki żarówek zakładane do reflektorów. Ponadto jedna trzecia ankietowanych jednocześnie uważa, że ma zbyt słabe światła, a kolejne 12 procent wychodzi z założenia, że bez względu na ich typ i tak nie są one w stanie odpowiednio oświetlić drogi. "Ten stan rzeczy potwierdzają wcześniejsze analizy Instytutu, podobnie jak badania ośrodków zagranicznych. Przeciętne światła pojazdów świecą bardzo słabo, a zbyt mały zasięg oświetlenia drogi jest powszechnym problemem. Z tego powodu dbałość o ich stan oraz dostosowywanie prędkości pojazdu do możliwości świateł jest kluczowe dla bezpieczeństwa" - wskazał, cytowany w komunikacie, dr inż. Tomasz Targosiński z ITS.
Stan oświetlenia
Połowa przebadanych kierowców deklaruje, że weryfikuje stan oświetlenia podczas okresowego przeglądu technicznego. Jedna trzecia twierdzi, że robi to raz na trzy miesiące, a tylko 4 procent nie interesuje się tym wcale.
"Trzy czwarte badanych wie, że właściwe ustawienie świateł ma największy wpływ na oświetlenie drogi. Czystość kloszy i zużycie lamp także są uznawane przez kierujących za ważne" - czytamy w komunikacie.
Według ITS-u te wskaźniki mogłyby świadczyć o dużej świadomości społecznej. Jednocześnie z danych Instytutu wynika, że do 80 procent świateł w pojazdach nad Wisłą jest niedokładnie ustawionych. Zdaniem dr. inż Targosińskiego przyczyn jest wiele. "Prawdopodobnie weryfikacja bądź regulacja reflektorów nie jest wykonywana wystarczająco często i precyzyjne. Być może deklaracje kierowców co do dbałości o światła są przesadzone, bo jednocześnie 30 procent z nich stwierdza, że nie używa ręcznego korektora ustawienia świateł. To oznacza, że mogą oślepiać innych użytkowników drogi lub sami gorzej widzą. Reszta, która z niego korzysta, niekoniecznie musi robić to prawidłowo" - tłumaczył.
"Prawo powinno zostać zaktualizowane"
Większość ankietowanych (63 procent) uważa też, że obowiązujące przepisy dotyczące oświetlenia są wystarczające. "Ten pogląd wynika zapewne z wiary, że skoro coś jest prawnie uregulowane, to jest dobre. W rzeczywistości wymagania są bardzo uproszczone i dostosowane do przestarzałych konstrukcji świateł, które dziś w znikomym stopniu są montowane w samochodach. Toteż prawo regulujące te kwestie powinno zostać zaktualizowane i skutecznie egzekwowane" - podkreślił specjalista z ITS.
Rzecznik prasowy Instytutu Transportu Samochodowego Mikołaj Krupiński w odpowiedzi przesłanej tvn24bis.pl wskazał, że nagłaśniany problem nie dotyczy tylko Polski. "Podczas spotkań międzynarodowych ekspertów, także w tych w ITS, regularnie omawiane są kwestie oświetlenia w pojazdach. Ten problem podzielają również eksperci z Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Francji. Celem tych spotkań jest wypracowanie rozwiązań przeciwdziałających takiemu stanowi rzeczy, niemniej jest to proces złożony i pracochłonny" - podkreślił.
"Sęk w tym, że ewolucja rozwiązań technologicznych nie idzie w parze z przepisami – przepisy nie nadążają często za rozwiązaniami technicznymi" - dodał.
Krupiński zwrócił także uwagę na kwestię używania przez kierowców nielegalnych zamienników żarówek, świateł wyładowczych czy LED-ów. "Kierowcy chcą mieć lepsze, mocniejsze światła, gdyż ich reflektory z czasem starzeją się (matowieją klosze, wypalają się reflektory), często mogą nawet nieświadomie kupować nielegalne zamienniki (bez homologacji), które i może świecą lepiej, ale jednocześnie mogą oślepiać kierowców jadących z naprzeciwka" - wskazał rzecznik prasowy ITS.
Ryzyko wypadku
Według Instytutu, brak rzetelnej wiedzy o światłach wśród kierujących skutkuje jazdą po zmroku ze znacznie większą prędkością niż bezpieczna i w efekcie dużym wzrostem zagrożenia w ruchu drogowym.
Jak dodano, badania amerykańskie potwierdzają, że współczesne światła mijania wystarczają tylko do utrzymania toru ruchu pojazdu na drodze, ale nie zapewniają możliwości odpowiednio wczesnego zauważenia nieoczekiwanej przeszkody. "Fakt, że wśród przyczyn wypadków drogowych, spowodowanych przez kierujących, jazda bez wymaganego oświetlenia stanowi ułamek całości, to jednak usterki technicznych pojazdów z nim związane są najczęstszym uchybieniem ujawnianym przez policjantów na miejscu zdarzeń drogowych (około 50 procent z nich). Jakość świateł ma decydujące znaczenie w porze nocnej, ponieważ to na drogach nieoświetlonych występuje największy wskaźnik osób zabitych" - wyjaśniała Anna Zielińska z Polskiego Obserwatorium Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego ITS.
Autor: mb//dap / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN Turbo