Policja ostrzega przed złodziejami samochodów, działającymi metodą "na walizkę". Przestępcy wykorzystują - nazywane walizką - urządzenie, które służy im do przechwycenia sygnału z klucza zbliżeniowego do auta.
Jak informuje policja na swojej stronie internetowej, za pomocą metody "na walizkę" łupem przestępców padł w nocy z środy na czwartek tak zwany bezkluczykowy samochód o wartości około 300 tys. złotych. Do kradzieży doszło w Bełchatowie.
Właściciela obudził dźwięk silnika odjeżdżającego sprzed domu auta.
"Zaalarmowani policjanci z bełchatowskiej komendy natychmiast rozpoczęli poszukiwania. Patrolowali ulice. Brał w nich udział również sam pokrzywdzony. Auto zostało namierzone kilkanaście kilometrów od miejsca kradzieży" - poinformowano w komunikacie.
Obecnie trwają "czynności zmierzające do ustalenia sprawców".
Jak się chronić?
Metoda "na walizkę" nazywana jest tak, gdyż urządzenie, którym posługują się złodzieje często przypomina właśnie walizkę. Umożliwia ono kradzież samochodu w nawet kilka sekund.
Złodzieje nie ograniczają się tylko do kradzieży np. w momencie, gdy właściciel wyjdzie z auta i pójdzie na zakupy, ale działają również w okolicach domów. Liczą na to, że kierowca położył zbliżeniowy kluczyk w miejscu, gdzie uda się go wykryć z zewnątrz – np. blisko drzwi czy okna.
Policja radzi, aby nie kłaść kluczyków przy wejściu, w przedpokoju, na parapecie czy nawet przy ścianie zewnętrznej budynku.
"Najlepiej włożyć kluczyk do metalowego pudełka, specjalnego pokrowca, czy zawinąć w folię aluminiową. Dobrze kupić specjalne etui lub inne opakowanie na kluczyk zbliżeniowy do auta, które tłumi sygnały radiowe i zmniejsza ryzyko przechwycenia przez złodziei sygnału emitowanego przez kluczyk" - dodają funkcjonariusze.
Autor: tol//dap / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock