Mieszkańcy okolic góry Skarfjellet w środkowej Norwegii żyją w niepewności z powodu jej niepokojąco wysokiej aktywności. Służby monitorują sytuację, a władze wydały ostrzeżenia dla turystów i wspinaczy.
W ciągu zaledwie godziny duży odcinek góry Skarfjellet w okręgu More og Romsdal przesunął się o 1,5 centymetra, co jest wartością uważaną za niezwykle wysoką. Norweska Dyrekcja Zasobów Wodnych i Energii (NVE) monitoruje sytuację, a władze lokalnej gminy ostrzegają turystów i wspinaczy, by nie zbliżali się do góry.
- Traktujemy to tak, jakby miało nastąpić osunięcie się ziemi. Może się to stać za kilka dni, tygodni, miesięcy lub lat. Tak więc wszystkie środki ostrożności zostały podjęte ze względów bezpieczeństwa - wyjaśnił Kjetil Indrevaer, jeden z geologów obserwujących górę.
Szacuje się, że niestabilny odcinek góry Skarfjellet jest prawie czterdzieści razy większy niż w przypadku góry Veslemannen w gminie Rauma, która w 2019 roku przyciągnęła powszechną uwagę ze względu na swoją niestabilność. 5 września tamtego roku w potężnym osuwisku spadły ponad 54 tysiące metrów sześciennych skał.
Mieszkańcy żyją w niepewności
Z powodu niestabilności góry Skarfjellet okoliczni mieszkańcy żyją w niepewności. Jorgen Singsdal, który ma wyraźny widok na szczyt ze swojego domu, powiedział, że odczuwa pewien niepokój.
- Zdawałem sobie sprawę z tego, że góra się porusza, więc to nic nowego, ale fakt, że zaczęła się poruszać tak bardzo jak ostatnio, jest trochę niepokojący - przyznał Singsdal.
Służby oceniają, że choć potencjalne osuwisko prawdopodobnie nie uszkodzi bezpośrednio domów ani dróg, to może objąć znaczny teren. Z tego powodu Singsdal, który ma w okolicy stado bydła, uważnie monitoruje sytuację. Turyści nadal tłumnie odwiedzają pobliskie obszary, ale trzymają się wyznaczonych, bezpiecznych szlaków.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: ENEX