Działalność człowieka, choroby i zmiany klimatu odciskają swoje piętno na populacjach zwierząt. Według nowego, międzynarodowego badania aż 41 procent płazów znajduje się na skraju wyginięcia. Analiza ujawniła, że co najmniej cztery gatunki tych zwierząt wymarły w ciągu ostatnich 19 lat.
Płazy żyjące na Ziemi cierpią coraz bardziej. Z powodu niszczenia siedlisk, chorób i zmian klimatu aż 41 procent tych zwierząt jest zagrożonych wyginięciem. Takie wnioski płyną z nowego badania, którego wyniki ukazały się w tę środę w czasopiśmie "Nature". Międzynarodowy zespół, składający się z ponad tysiąca ekspertów, przeanalizował ponad 8 tysięcy gatunków płazów - zamieszkujących zarówno siedliska wodne, jak i lądowe.
Pierwsze takie badania od lat
To pierwsze takie analizy od 2004 roku. Okazuje się, że stan płazów jest obecnie o wiele gorszy niż 19 lat temu. Wtedy naukowcy uważali, że na skraju wyginięcia było 39 procent gatunków.
Jednak nie tylko sytuacja płazów jest bardzo trudna. Wyginięcie zagraża także 27 procentom ssaków, 21 procentom gadów i 13 procentom ptaków.
- W przeważającej części identyfikacja obszarów chronionych i planowanie ich ochrony jest nastawione na potrzeby ssaków i ptaków. Płazy wypadają najgorzej - podała jedna z koordynatorek projektu, działaczka na rzecz ochrony przyrody Jennifer Luedtke z organizacji non-profit Re:wild z siedzibą w Teksasie.
Cztery gatunki wymarły
Płazy pojawiły się na świecie ponad 300 milionów lat temu. Należą do nich salamandry i traszki (60 proc. zagrożonych wyginięciem), żaby i ropuchy (39 proc. zagrożonych) oraz płazy beznogie (16 proc.).
- Potrzebny jest globalny ruch, który przyspieszy odnowę populacji płazów na świecie - powiedziała Kelsey Neam, działaczka na rzecz ochrony przyrody i współautorka badań.
Od 2004 roku całkowicie wyginęły cztery gatunki płazów: dwa gatunki żab z Australii i Gwatemali, salamandry z Gwatemali i ropuchy z Kostaryki. Podano także, że 185 gatunków jest "prawdopodobnie wymarłych", ale nieznane są dane dotyczące ich populacji.
Za największe zagrożenia uznano niszczenie i degradację siedlisk, spowodowaną głównie hodowlą i uprawą. Oszacowano, że z tych przyczyn cierpii aż 93 procent wszystkich zagrożonych gatunków płazów. Okazuje się jednak, że istotną rolę odgrywają także choroby i zmiany klimatu.
- Płazy są szczególnie wrażliwe na zmiany w środowisku, po części dlatego, że oddychają przez skórę - powiedziała Neam. - Tak więc skutki zmian klimatycznych - zwiększona częstotliwość i intensywność ekstremalnych zjawisk pogodowych, zmiany wilgotności i temperatury, podnoszenie się poziomu morza i pożary - mogą skutkować utratą kluczowych miejsc rozrodu, zwiększoną śmiertelnością, a także degradacją i zmianami siedlisk. [Czynniki te - przyp. red.] utrudniają płazom znalezienie odpowiednich miejsc do życia - dodała.
"Sojusznicy w zrozumieniu stanu naszej planety"
Chociaż pandemia chytridiomikozy, a więc choroby grzybiczej skóry, która panowała wśród płazów, zdążyła już wygasnąć, istnieje ryzyko, że pojawi się kolejny patogen, który będzie dziesiątkował populacje. W badaniu przytoczono także ciągłe zagrożenia wynikające z handlu zwierzętami i polowań na żywność.
Analiza wykazała, że największe skupiska zagrożonych płazów występują na wyspach karaibskich, Sri Lance i Madagaskarze oraz w Meksyku, Ameryce Środkowej, w tropikalnym regionie Andów, Indiach, Kamerunie i Nigerii.
- Płazy są naszymi sojusznikami w zrozumieniu stanu naszej planety - powiedziała Luedtke. - Chroniąc i odtwarzając gatunki płazów, chronimy i przywracamy ekosystemy lądowe i wodne, dbamy o różnorodność genetyczną Ziemi i inwestujemy w przyszłość, w której rozwija się całe życie - w tym życie ludzkie - podsumowała.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: meteo