Tatqiq, samica niedźwiedzia polarnego, mieszkająca w zoo w San Diego w Kalifornii, pomoże naukowcom przy badaniach niedźwiedzi polarnych na wolności. Testuje specjalną obrożę, dzięki której badacze dowiedzą się, w jakim stopniu zmiana klimatu zagraża temu gatunkowi.
Projekt prowadzony jest na Alasce przez United States Geological Survey, czyli zespół amerykańskich rządowych geologów. W jego ramach naukowcy mają zamiar obserwować zachowanie niedźwiedzi polarnych w Arktyce. Żeby dowiedzieć się jak najwięcej o zwierzętach żyjących dziko (a zwłaszcza o tym, jaki wpływ na niedźwiedzie polarne mają zmiany klimatu), badacze nałożą im specjalne obroże. Póki co jedną z nich testuje niedźwiedzica z zoo w San Diego.
Obroża z nadajnikiem
Obroża została stworzona z grubej i elastycznej taśmy z tworzywa sztucznego. Niedźwiedzica może łatwo ją usunąć. Wkrótce naukowcy dodadzą do niej akcelerometr, który dostarczy informacji na temat reakcji zwierzęcia na obrożę.
Obroże radiowe wykorzystywane były przez dziesięciolecia przy badaniu migracji i zachowań niedźwiedzi grizli w Parku Narodowym Yellowstone. Te badania dostarczyły naukowcom informacji, które zrewolucjonizowały wiedzę o tym, jak niedźwiedzie migrują.
Od tego czasu technologia, która wykorzystywana jest do śledzenia dzikich zwierząt, bardzo się zmieniła. Wraz z pojawieniem się nadajników GPS szczegółowość pobieranych informacji znacznie się zwiększyła. Dane mogą być zbierane zdalnie, z najbardziej odległych zakątków Ziemi w czasie rzeczywistym.
Czy gatunek przetrwa?
Niedźwiedź polarny może nie przetrwać w szybko zmieniającym się krajobrazie Arktyki. Naukowcy chcą sprawdzić, jak ich populacja zmienia się w skutek topnienia lodowców tego kontynentu oraz czy zmiany klimatyczne spowodują, że w niedalekiej przyszłości gatunek przestanie istnieć.
Autor: mab/map / Źródło: ENEX