Kropka nad i
Radosław Sikorski
Tomasz L., zatrzymany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, na początku wojny w Ukrainie, pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Rosji, był w komisji likwidacyjnej WSI w czasach, kiedy Radosław Sikorski był ministrem obrony narodowej. Pod dokumentem ze składem komisji jest jego podpis jako szefa MON. Monika Olejnik w "Kropce nad i" pytała swojego gościa, czy czuje się odpowiedzialny za to, że Tomasz L. brał udział w likwidacji WSI? - To bardzo ciekawa sprawa. Oczywiście formalnie minister odpowiada (za skład komisji - red.), bo ustawa nałożyła na mnie taki obowiązek, natomiast nie wiemy jeszcze, od kiedy pan Tomasz L. rzekomo podjął współpracę, więc nie wiemy, czy wtedy już był szpiegiem. Nie wiem też, w jaki sposób był dopuszczany do tajemnicy państwowej. Jeżeli miał certyfikat ABW, to wszyscy, którzy go mianowali na różne stanowiska wtedy, nie mieli powodów, żeby go podejrzewać - mówił Radosław Sikorski. Dopytywany, czy nie interesował się tym, kto wejdzie w skład komisji powiedział, że likwidacja WSI była "obsesją braci Kaczyńskich", a szefem komisji "była prawa ręka Antoniego Macierewicza". - Obie komisje (ds. WSI - red.) były wypełnione przez to środowisko - odpowiedział Sikorski zapewniając, że nie on był "autorem tych propozycji kadrowych" i skoro w dokumentach członków wszystko się zgadzało, to on po prostu złożył podpis pod listą.