Ludzie w osiem miesięcy wykorzystali cały roczny zapas zasobów naturalnych Ziemi - wynika z najnowszych badań. To o kilka dni wcześniej niż w ubiegłym roku. Okazuje się, że ludzkość potrzebuje rocznie zasobów zawartych w nie jednej takiej planety, a prawie dwóch (1,6).
Jak pisze CNN Money, przekroczenie punktu krytycznego na ten roku, gdy ludzkość zaciąga już ekologiczny dług, zaplanowane jest właśnie na czwartek. To o sześć dni wcześniej niż u biegłym roku - wynika z opracowania Global Footprint Network (GFn).
Przekraczamy limity konsumpcji
Dane opierają się na porównaniu potrzeby ludzkości - w tym dotyczących emisji dwutlenku węgla, wykorzystania pól uprawnych, stad ryb, lasów - ze zdolnością planety do regeneracji takich zasobów i pochłaniania CO2. GFN szacuje, że ludzka konsumpcja pierwszy raz zaczęła przekraczać zdolności Ziemie we wczesnych latach 70. Od tego czasu z każdym rokiem następuje to szybciej, głównie ze względu na wzrost światowej populacji i rozwojem konsumpcji. - Dużym problemem jest to, że ten deficyt jest coraz większy i na dłuższą metę nie da się tego utrzymać. Nie podejmujemy bowiem działań, które mogłyby prowadzić nas w dobrym kierunku - ocenia Mathis Wackernagel, prezes GFN. Ośrodek szacuje, że światowa populacja konsumuje obecnie równowartość zasobów 1,6 planety. Proporcja ta ma się jeszcze powiększyć na niekorzyść - do dwóch planet - do 2030 roku - czytamy. Na przykład przeciętny Brytyjczyk zużywa około trzy razy więcej zasobów, niż ekosystem jest w stanie zapewnić. Jaki może być wpływ tego "deficytu ekologicznego"? Przede wszystkim spadek powierzchni lasów, erozja gleb, wyczerpywanie się zasobów wodnych i akumulacja gazów cieplarnianych w atmosferze. W grudniu ma się odbyć konferencja klimatyczna ONZ, z którą wielu wiąże nadzieję na zmiany.
Autor: mn / Źródło: The Guardian
Źródło zdjęcia głównego: NASA