Właściciel sieci hoteli Marriott International poinformował o wycieku danych z systemu informatycznego. Mógł on dotknąć nawet 500 milionów gości. Jak podał w piątek dziennik "Washington Post", wyciekły między innymi numery kart kredytowych oraz imiona i nazwiska klientów.
Incydent dotyczy bazy danych systemu rezerwacji firmy Starwood, do której według "WP" włamali się hakerzy. Oprócz hoteli Marriot, baza danych zawierała również informacje na temat gości m.in. sieci Sheraton, Westin i St. Regis, a także innych marek.
Według przedstawicieli koncernu hakerzy mieli mieć dostęp do bazy danych Starwood co najmniej od 2014 roku.
Jakie dane?
Gazeta poinformowała, że w przypadku 327 mln poszkodowanych zagrożenie dotyczy ściśle osobistych danych, takich jak: daty urodzenia, numery paszportów, adresy e-mail oraz numery telefonu.
Przedstawiciele sieci Marriott International oświadczyli, że informacje finansowe, które wyciekły, były przechowywane z użyciem "bardziej zaawansowanych metod szyfrowania", jednakże "nie można wykluczyć" możliwości ich kradzieży i niewłaściwego użycia.
Dziennik "Washington Post" ocenił, że wyciek danych z Marriott International to drugi największy tego rodzaju incydent w historii - zaraz po podwójnym wycieku informacji z firmy internetowej Yahoo, do którego doszło w 2013 i 2014 roku.
Wówczas naruszono bezpieczeństwo danych z 3 mld kont użytkowników usług tego koncernu, m.in. platformy blogowej Tumblr oraz kont poczty elektronicznej.
Reakcja
Sieć Marriott International poinformowała o incydencie organy ścigania, a także stworzyła specjalną stronę internetową oraz linię telefoniczną dla gości dotkniętych incydentem. Informacji można poszukiwać m.in. pod adresem info.starwood.com. Koncern poinformował również, że o wycieku dowiedział się 8 września, jednakże do 19 listopada nie był wstanie ustalić, jakie dane zostały wykradzione.
Marriott zaczął korzystać z tego systemu w 2016 roku i jak podał "WP", nie wykryto wówczas aktywności hakerów, którzy mieli dostęp do bazy danych od dwóch lat.
Według analityków sieć Marriott International na incydencie straci przede wszystkim wizerunkowo.
Możliwe są również konsekwencje prawne dla sieci, która nie wykryła włamania do swoich struktur w odpowiednim czasie. Koncern jest obecnie właścicielem ponad 6,7 tys. placówek hotelowych na całym świecie.
Jak poinformował "WP", w wyniku ujawnienia informacji o incydencie wartość akcji firmy przed rozpoczęciem sesji na amerykańskiej giełdzie spadła o 5 proc.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock