Gospodarka ukraińska znalazła się na skraju zapaści, choć na razie podtrzymują ją programy ratunkowe Międzynarodowego Funduszu Walutowego. PKB Ukrainy już spadło o 5,6 proc. Trudną sytuację dodatkowo pogłębia konflikt z separatystami w Donbasie.
Premier Arsenij Jaceniuk ocenił niedawno, że w związku z działaniami wojennymi na wschodzie sytuacja ukraińskiej gospodarki jest bardzo zła. - Liczby, którymi dziś dysponujemy, świadczą o jednym: mamy do czynienia ze spadkiem produkcji przemysłowej, spadkiem PKB, dewaluacją pieniądza i zmniejszaniem się rezerw. System bankowy także znajduje się w skrajnie skomplikowanej sytuacji – powiedział.
Spadek o co najmniej 7 proc.
Państwowa Służba Statystyczna Ukrainy podaje na swych stronach internetowych, że wg danych dostępnych po trzech kwartałach 2014 roku, gospodarka ukraińska skurczyła się o 5,6 proc. PKB. Według brytyjskiego dziennika "Financial Times", do końca roku spadek może wynieść co najmniej 7 proc. PKB. "FT" zwraca uwagę, że ukraińska gospodarka znalazła się pod presją na wielu frontach: konflikt ukraińsko-rosyjski zdławił produkcję na wschodzie kraju, Moskwa grozi sankcjami i odcięciem dostaw gazu. Międzynarodowy Fundusz Walutowy ostrzegł, że Ukrainie, już teraz korzystającej z pakietu ratunkowego MFW, zabraknie 15 mld dolarów. Fundusz powiadomił rządy państw zachodnich, że jeśli w ciągu kilku tygodni nie wyasygnują dodatkowych środków, krajowi zagrozi załamanie finansowe. W maju udało się uniknąć załamania, gdyż Fundusz zobowiązał się do wsparcia Ukrainy kwotą 17 mld dolarów w latach 2014-2016. Do tego doszło 10 mld USD od innych darczyńców.
Ukraińska waluta straciła połowę swojej wartości
Ekspert warszawskiego Ośrodka Studiów Wschodnich Rafał Sadowski twierdzi, że programy międzynarodowe w dużym stopniu do tej pory ratowały ukraińską gospodarkę przed zapaścią. Ilość pieniędzy konieczna do uniknięcia krachu finansowego, jego zdaniem, ukazuje skalę trudności, z jakimi zmaga się Ukraina. - Oprócz problemów z sytuacją makroekonomiczną mamy trudną sytuację na rynkach finansowych - waluta ukraińska straciła około 50 proc. swojej wartości, czyli prawie tyle, co rubel rosyjski. Do tego dochodzi też bardzo trudna sytuacja energetyczna w związku z deficytem surowców - gazu i węgla. I tak naprawdę te wszystkie czynniki powodują, że (...) bez wsparcia zewnętrznego krach jest nieunikniony - podkreślił. Kwestię dostaw gazu z Rosji, które Federacja Rosyjska wstrzymała w czerwcu z powodu zadłużenia Ukrainy wobec rosyjskiego Gazpromu, na razie udało się uregulować. W czasie rozmów trójstronnych między Moskwą, Kijowem i UE, ustalono, że Ukraina otrzyma gaz pod warunkiem dokonywania przedpłat. Cenę ustalono na mniej niż 385 dolarów za 1000 m. sześc. Paliwo płynie od 9 grudnia. MFW jednocześnie pozytywnie ocenił wdrażanie reform na Ukrainie, choć wskazywał, że to środki pomocowe odegrają kluczową rolę w realizacji celów rządu.
Recesja zaczęła się o wiele wcześniej
Szefowa MFW Christine Lagarde podkreślała, że ukraińskie władze w zdecydowany sposób realizują pakiet stabilizujący gospodarkę i ożywiający wzrost. Jej zdaniem tak dobre osiągnięcia, pomimo bardzo trudnych warunków, działają dopingująco. Recesja na Ukrainie zaczęła się jeszcze przed aneksją Krymu przez Rosję i wybuchem konfliktu w Donbasie. Ukraińska gospodarka jest w znacznym stopniu uzależniona od eksportu niskoprzetworzonych produktów, w szczególności wyrobów metalurgicznych i rud żelaza, na które przypada do 40 proc. całego eksportu. Produkty te są wrażliwe na wahania koniunktury na świecie. Według Ministerstwa Gospodarki w Warszawie jednym z głównych czynników spadku ukraińskiego PKB w tym roku były złe wyniki w sektorze przemysłowym i w budownictwie. Także rolnictwo nie było w stanie podźwignąć gospodarki kraju. Recesję dodatkowo wzmacniały złe wyniki w handlu zagranicznym. Rezerwy walutowe Ukrainy na początku lipca 2014r. wynosiły 17,83 mld dol. Było to o ponad 2,5 mld dolarów (czyli o 12,7 proc.) mniej niż na początku roku. Kilka dni temu "FT" podał, że spadły one poniżej 10 mld dol. - do 9,9 mld dol.
Inflacja wzrosła o 21,1 proc.
Wartość ukraińskiej waluty spadła w I półroczu 2014 r. o około 48 proc., co - jak podaje w swym raporcie MG - przekłada się na silny wzrost cen towarów importowanych, zwłaszcza paliw, a to z kolei napędza inflację. Według Państwowej Służby Statystycznej Ukrainy w ostatnich 11 miesiącach inflacja wyniosła już 21,1 proc. 16 września Rada Najwyższa Ukrainy oraz Parlament Europejski ratyfikowały umowę stowarzyszeniową. Część polityczną umowy z Ukrainą w marcu w geście wsparcia dla władz w Kijowie zawarto w czasie zaostrzających się napięć z Rosją i kryzysu politycznego. Część ekonomiczną, dotyczącą wolnego handlu, współpracy w dziedzinie gospodarki oraz wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych, podpisano w czerwcu. Jednak wdrożenie części handlowej pod naciskiem Rosji odłożono do końca 2015 roku. Część układu dotycząca pogłębionej i kompleksowej umowy o wolnym handlu ma doprowadzić do zintegrowania rynków UE i Ukrainy poprzez zniesienie ceł oraz innych restrykcji dotyczących handlu. To właśnie ona zdaniem Sadowskiego mogłaby mieć wpływ na sytuację gospodarczą, ale nie zostanie wdrożona do końca przyszłego roku.
Polsko-ukraińska wymiana
Udział krajów UE w ukraińskim eksporcie w I półroczu 2014 r. wyniósł 33,5 proc., Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) - 27,9 proc. Import z Unii Europejskiej na początek marca 2014 r. wynosił 34,8 proc. a państw WNP 37,3 proc. Z Ukrainy wywożono wyroby metalurgiczne (28,9 proc.), artykuły rolno-spożywcze (26,5 proc.), produkty mineralne (12,8 proc.), maszyny i urządzenia (10,7 proc.), artykuły przemysłu chemicznego, w tym tworzywa sztuczne (6,1 proc.) i środki transportu (3,5 proc.). Przywożono głównie surowce (30,5 proc., w tym surowce energetyczne - 28,7 proc., w których gaz ziemny stanowił 14,2 proc.), produkty chemiczne i tworzywa sztuczne (18,4 proc.), maszyny i urządzenia (14,7 proc.), artykuły rolno-spożywcze (9,6 proc.), metale i wyroby hutnicze (5,9 proc.) oraz środki transportu (5,5 proc.). W 2013 roku polsko-ukraińska wymiana handlowa wyniosła blisko 8 mld dolarów. W 2014 r. - jak wskazuje Ministerstwo Gospodarki - znacznie wyhamowała; w pierwszym półroczu obroty wyniosły 3,3 mld USD, o 10 proc. mniej w stosunku do ubiegłego roku. Spadł import towarów z Polski, zanotowano wzrost eksportu. Polskie firmy zainwestowały na Ukrainie w sumie 826,7 mln USD. W I półroczu 2014 r. odnotowano odpływ polskich inwestycji o łącznej wartości 18,7 mln dolarów.
Celem: przeżycie?
W czwartek Jaceniuk, występując przed deputowanymi parlamentu i przedstawiając program rządu podkreślał, że Ukraina musi poradzić sobie z zapaścią gospodarczą. - Nie będę składał populistycznych obietnic i mówił, że wszyscy będą bogaci i szczęśliwi. Naszym zadaniem w 2015 roku jest przeżycie – oświadczył. W najbliższą środę do Polski z dwudniową wizytą przyjeżdża przywódca Ukrainy Petro Poroszenko. Wraz z prezydentem Bronisławem Komorowskim weźmie m.in udział w polsko-ukraińskim forum gospodarczym. Forum poruszy kwestie dotyczące stanu i perspektyw współpracy handlowej i inwestycyjnej z Ukrainą. Omówi też ukraińskie plany dotyczące polityki walutowej i fiskalnej, a także poruszy założenia i perspektywy wejścia w życie umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina.
Autor: pp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: shurtterstock