Szwajcarski rząd nałożył sankcje na kolejnych 19 osób i dziewięć organizacji, aby utrudnić Rosji omijanie restrykcji gospodarczych nałożonych przez Zachód w związku z konfliktem na Ukrainie. Szwajcaria jest popularnym celem dla rosyjskich elit biznesu i ważnym ośrodkiem dla tamtejszej bankowości.
Restrykcje dotknęły m.in. wiceministrów obrony Rosji Anatolija Antonowa i Arkadija Bachina. Jedną z osób objętych sankcjami jest także Iosif Kobzon, długoletni członek parlamentu i piosenkarz, często określany mianem rosyjskiego odpowiednika Franka Sinatry.
Zmiana frontu
W marcu ub. roku Szwajcarzy zdecydowali, że nie będą nakładać sankcji na Rosję w związku z kryzysem na Ukrainie, ale nie podważali ich. Mimo, że Szwajcaria nie należy do Unii Europejskiej, to jest z nią związana wieloma umowami handlowymi.
Szwajcaria jest również ważnym ośrodkiem dla rosyjskiej bankowości. Helweci niechętnie podejmowali decyzje o nakładaniu sankcji na Rosję, bo obawiali się, że mogłoby to zagrozić ich neutralności lub zepsuć bliskie i długo pielęgnowane relacje handlowe z Moskwą.
Berno powoli zmienia jednak swoją neutralną postawę. Jak poinformował w piątek Sekretariat Stanu ds. Gospodarki (SECO) "w związku z sytuacją na Ukrainie oraz decyzjach podjętych przez UE, Rada Federalna postanowiła rozszerzyć swoje środki, aby zapobiec omijaniu sankcji międzynarodowych". Oznacza to, że osoby objęte sankcjami nie mogą robić interesów z finansowymi pośrednikami w Szwajcarii.
Dopiero w sierpniu minionego roku Szwajcaria dołączyła do krajów, które objęły sankcjami kilkudziesięciu wpływowych Rosjan. UE nałożyła pierwszą turę restrykcji już w marcu ub.r. Wówczas szwajcarskie sankcje objęły 87 osób i 20 instytucji. Szwajcaria na ich mocy uniemożliwiła rosyjskim oligarchom podpisywania nowych umów ze szwajcarskimi partnerami, ale nie zamroziła ich aktywów.
Autor: tol / Źródło: The Moscow Times
Źródło zdjęcia głównego: Shurstock