Komisja Europejska przedstawiła we wtorek propozycję zmian przepisów, która ma ułatwić zwłaszcza małym i średnim firmom sprzedaż produktów w państwie członkowskim innym niż ich macierzyste. Bruksela chce też lepszej kontroli m.in. bezpieczeństwa produktów.
- Za mną jest motto "Handel bezpiecznymi produktami w całej Europie". To jest prawdziwe motto dzisiejszego dnia: zapewnianie, że firmy mogą faktycznie handlować swoimi produktami w Europie, a po drugie dawanie konsumentom pewności, że to, co kupują, jest naprawdę bezpieczne – mówiła na konferencji prasowej w Brukseli unijna komisarz ds. rynku wewnętrznego Elżbieta Bieńkowska.
Przedstawione we wtorek dwa rozporządzenia w sprawie wzajemnego uznawania towarów oraz w sprawie spełniania i egzekwowania wymogów mają być odpowiedzią na obecne niedoskonałości jednolitego rynku.
Sprzedaż produktów
Funkcjonująca obecnie zasada wzajemnego uznawania pozwala, by produkty niepodlegające ogólnounijnym regulacjom mogły co do zasady być bez przeszkód przewożone w obrębie wspólnego rynku, jeżeli zostały wprowadzone legalnie do obrotu w jednym z państw członkowskich. Zasada ta powinna umożliwiać producentom sprzedaż ich produktów w całej UE bez konieczności spełniania dodatkowych wymagań. Sama KE przyznaje jednak, że nie zawsze działa to właściwie. - W rzeczywistości przedsiębiorstwa, które chcą sprzedawać w innym państwie członkowskim produkty takie jak buty, naczynia czy meble, często napotykają przeszkody, opóźnienia i koszty dodatkowe – podkreśla KE. Nowe regulacje po tym, jak zostaną przyjęte, mają pozwolić przedsiębiorstwom, żeby dowiadywały się, czy ich produkty mogą być sprzedawane w innym państwie członkowskim UE w ciągu kilku miesięcy zamiast kilku lat. Będą one również mogły stosować dobrowolne podawanie informacji, aby wykazać, że ich produkty spełniają wszystkie odpowiednie wymogi w państwie macierzystym.
Lepsza współpraca
Ma to ułatwić urzędom innych państw UE ocenę tego, czy należy zastosować zasadę wzajemnego uznawania. Zaproponowany przez KE mechanizm rozwiązywania problemów ma z kolei pozwolić na szybsze rozwiązywanie sporów między przedsiębiorstwami a organami krajowymi. Aby poprawić współpracę i zaufanie między państwami członkowskimi, przeprowadzane mają być też szkolenia i wymiany urzędników. Drugie rozporządzenie ma pomóc we wzmocnieniu kontroli, które przeprowadzają organy krajowe wobec wprowadzanych na rynek produktów. Cel to zagwarantowanie, że są one bezpieczne i zgodne z wymogami. Problem ten jest cały czas poważny. Z danych KE wynika, że aż 32 proc. zabawek, 58 proc. sprzętu elektronicznego, 47 proc. materiałów budowlanych i 40 proc. wyposażenia ochrony osobistej, które skontrolowano, nie spełniało wymogów bezpieczeństwa lub nie zawierało informacji dla konsumentów przewidzianych w prawodawstwie UE. - Sytuacja w sektorze dóbr nie jest idealna – zauważyła Bieńkowska. - Jednolity rynek jest zbudowany na zaufaniu. Konsumenci muszą ufać, że produkty, których używają, mają taki sam standard niezależnie od tego, skąd pochodzą, a władze krajowe muszą mieć przekonanie, że produkty na ich rynku są bezpieczne dla obywateli.
Ważne zmiany
Propozycja zmian prawnych przewiduje zacieśnienie kooperacji między krajowymi organami nadzoru. Ma ona obejmować dzielenie się informacjami na temat nielegalnych produktów i prowadzonych dochodzeń tak, by możliwe było podjęcie skutecznych działań przeciwko produktom niespełniającym wymogów. Rozporządzenie ma również pomóc w poprawie kontroli produktów wprowadzanych na rynek UE. W związku z tym, że 30 proc. towarów na rynku UE pochodzi z importu, KE proponuje również wzmocnienie kontroli w portach i na granicach zewnętrznych. Aby propozycje te mogły wejść w życie, muszą się na nie zgodzić jeszcze przedstawiciele państw członkowskich w Radzie UE oraz Parlament Europejski.
Autor: msz//dap / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Biznes i Świat