Nikt w Atenach nie miał we wtorek rano bardziej szczegółowych informacji na temat propozycji, jaką w nocy obradujący w Berlinie wierzyciele mieli złożyć zagrożonej bankructwem Grecji - pisze agencja dpa.
- Zobaczymy, co to za środki i czy są one korzystne dla narodu, czy nie - powiedział w telewizji rzecznik rządzącej Syrizy, Nikos Filis. Dpa pisała wcześniej, że wierzyciele "przystawili Grecji pistolet do głowy".
Rozmowy na szczycie
Na temat Grecji rozmawiali w Berlinie szefowie Komisji Europejskiej, Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Europejskiego Banku Centralnego. W rozmowach uczestniczyli też kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Francois Hollande - podały niemieckie media. W tym samym czasie premier Grecji Aleksis Cipras obradował w Atenach ze swymi najważniejszymi współpracownikami i doradcami. Merkel i Hollande przeprowadzili w niedzielę wieczorem szereg rozmów telefonicznych z Ciprasem. We wtorek rano greckie gazety piszą o "dramatycznej nocy w Berlinie". "Przedmiotem dyskusji (w Berlinie) jest ostateczna oferta wierzycieli (dla Grecji)" - wskazywała agencja dpa powołując się na źródło wśród uczestników spotkania. Jej podstawą jest program pomocowy dla Grecji z 2012 roku, przedłużony do końca czerwca.
Ciągle bez porozumienia
Mimo trwających już cztery miesiące rozmów władze Grecji nie zdołały dotąd porozumieć się z MFW i swymi partnerami ze strefy euro w sprawie uwolnienia wynoszącej do 7,2 mld euro pozostałej transzy pomocy, co zapobiegłoby bankructwu państwa. Kredytodawcy domagają się jednak w zamian kontynuowania reform i cięć budżetowych, co Ateny odrzucają. 30 czerwca kończy się przedłużony plan pomocowy dla Aten. Sytuacja finansowa Grecji jest dramatyczna - do 5 czerwca musi spłacić kolejną transzę swych należności wobec MFW w kwocie około 300 mln euro. Łącznie MFW powinien od niej otrzymać w tym miesiącu około 1,55 mld euro. Rzecznik MFW William Murray ostrzegł, że Grecja zostanie pozbawiona finansowania z Funduszu, jeśli nie zapłaci należnej raty.
Autor: mn / Źródło: PAP