Strefa Schengen musi się zaadaptować do tych nowych, tragicznych okoliczności za pomocą kilku reform. Chodzi przede wszystkim o wzmocnienie kontroli na granicach zewnętrznych - mówiła w TVN24 Biznes i Świat dr Karolina Borońska-Hryniewiecka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Z kolei dr Renata Mieńkowska-Norkiene z Instytutu Nauk Politycznych zauważyła, że bezkrytycznie podchodzenie do ograniczania strefy Schengen oznacza, ze nagle ograniczamy coś, co jest istotą Unii Europejskiej, czyli swobodę przepływu osób i towarów. Ekspertki zwracają uwagę na to, że unijni obywatele w zasadzie nie są kontrolowani, a także dokonują zamachów terrorystycznych.
Jak podały wczoraj holenderskie media, rząd w Hadze rozważa pomysł utworzenia "ministrefy Schengen". Miała być ona złożona z Holandii, Niemiec, Belgii, Luksemburga i Austrii.
Zgodnie z pomysłem, kraje należące do mniejszej strefy Schengen wprowadziłyby na jej granicach zewnętrznych kontrole osób przyjeżdżających na ich terytorium. Celem jest przede wszystkim kontrolowanie imigrantów i osób ubiegających się o azyl. Pozwoliłoby to także zwiększyć bezpieczeństwo w obliczu rosnącego zagrożenia terroryzmem.
Bezpieczeństwo vs wolność
Dr Karolina Borońska-Hryniewiecka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych uważa, że eliminacja zasad strefy Schengen "nie wchodzi w grę". - Ale strefa Schengen musi się zaadoptować do nowych, tragicznych okoliczności za pomocą kilku reform. Chodzi przede wszystkim o wzmocnienie kontroli na granicach zewnętrznych - tłumaczyła w programie "Otwarcie Dnia". Jak dodała, stoimy obecnie wobec wielkiego dylematu: bezpieczeństwo vs wolność. - Mamy sytuację ogromnego zagrożenia terrorystycznego, jak twierdzi Europol największego od 10 lat i musimy sobie odpowiedzieć, co jest ważniejsze. Uważam, że nie możemy się czuć wolni i swobodni bez poczucia bezpieczeństwa - podkreślała. Przeciwna pomysłowi ograniczenia strefy Schengen jest również dr Renata Mieńkowska-Norkiene z Instytutu Nauk Politycznych. - Trzeba się poważnie zastanowić nad tym po, co w ogóle organizowana była strefa Schengen i jakie przynosi korzyści. Bezkrytycznie podchodzenie do jej ograniczania oznacza, ze nagle ograniczamy coś, co jest istotą Unii Europejskiej, czyli swobodę przepływu osób i towarów - mówiła.
- Wprowadzając kontrolę na granicach wewnętrznych Unii Europejskich ujrzymy kilkugodzinne kolejki i sprawdzanie wwozu towarów do rożnych krajów. Może to doprowadzić do chaosu i zakwestionowania swobód, które w tej chwili są absolutnie najważniejszym elementem UE - dodała. Program "Otwarcie Dnia" od poniedziałku do piątku na antenie TVN24 Biznes i Świat o godz. 10.00.
Autor: tol / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Biznes i Świat