Rosyjska gospodarka nie jest pogrążona w recesji od ponad 6 miesięcy - powiedział tamtejszy minister rozwoju gospodarczego Aleksiej Uliukajew podczas briefingu na szczycie Rosja-ASEAN.
Jego zdaniem wskaźnik PKB Rosji na koniec 2016 roku może być zatem wyższy niż głoszą oficjalne prognozy, przewidujące spadek o 0,2 proc. Uliukajew tłumaczył to rosnącymi w ostatnich tygodniach cenami ropy naftowej.
Sankcje zachodu
Minister zapewnił, że "rosyjska gospodarka w pełni przystosowała się do sankcji nałożonych przez Zachód" latem 2014 roku, w odpowiedzi na bezprawne przyłączenie Krymu i wspieranie separatystów we wschodniej Ukrainie.
Obejmują one ograniczenia w dostępie do kapitału dla rosyjskich banków państwowych i firm naftowych, ograniczenia sprzedaży zaawansowanych technologii dla przemysłu naftowego, sprzętu podwójnego zastosowania oraz embargo na broń.
Restrykcje były kilkakrotnie przedłużane i wygasają z końcem lipca br. Decyzja UE w sprawie ich przedłużenia musi zatem zapaść najpóźniej na przełomie czerwca i lipca.
Jak powiedział Uliukajew, istnieje duże prawdopodobieństwo, że sankcje zostaną przedłużone 1 lipca. Dlatego jednocześnie zapowiedział, że w przypadku takiego scenariusza rosyjskie "kontr-sankcje będą oczywiście nadal obowiązywały". W odpowiedzi na zachodnie ograniczenia, Moskwa zakazała importu żywności z wielu krajów, w tym Polski.
Głęboka recesja
Rosyjska gospodarka, która zaczęła zwalniać w 2013 roku, pogrążyła się w głębokiej recesji w 2014 roku ze względu na spadające ceny ropy naftowej i zachodnie sankcje. W ubiegłym roku, PKB tego kraju spadło o 3,7 proc. Gwałtowne osłabienie rubla przyczyniło się zaś do inflacji na poziomie 12,9 proc. oraz spadków realnych płac o 9,5 proc.
Pracownicy szpitala apelują do Putina o pomoc:
Autor: mb//km / Źródło: The Moscow Times
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu