Długotrwały strajk Lufthansy utrudnia życie nie tylko pasażerom, ale szefom firmy. I to dosłownie. Ponieważ personel od kilku dni paraliżuje działania linii lotniczych, jej szef Carsten Spohr zmuszony był skorzystać z usług konkurencji. Padło na niskokosztowego przewoźnika Air Berlin - informuje "Der Spiegel".
Tania linia Air Berlin w środowy wieczór gościła na pokładzie swojego samolotu samego prezesa Lufthansy. W locie AB 6209 z Berlina do Monachium uczestniczył Carsten Spohr.
- Spohr wracał z wizyty w Berlinie - poinformował rzecznik Lufthansy.
Prezes niemieckiego przewoźnika zatrzymał się w kokpicie i osobiście podziękował pilotom za przelot.
To nic nadzwyczajnego
- Przelot innymi niż Lufthansa liniami nie jest dla pana Spohra żadną nadzwyczajną sytuacją - dodał rzecznik. - Bardzo często podróżuje po całym świecie - także na trasach, które nie są obsługiwane przez grupę Lufthansa.
Lufthansa wskutek strajków odwołała w czwartek ponad 900 lotów, co dotknęło łącznie 107 tys. pasażerów. Jak przekazał rzecznik Lufthansy, Spohr wyraża ubolewanie z powodu sytuacji tysięcy podróżnych, którzy w tym tygodniu nie dotarli do celu z Lufthansą tak, jak to było zaplanowane.- Jego własne plany podróżnicze nie są ważniejsze - dodał.
Autor: ag / Źródło: Der Spiegel, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Christian Schlueter/Lufthansa