Właściciel serwisu randkowego Ashley Madison - firma Avis Life Media - poinformowała, że pomimo ostatnich "trudności" serwis kontynuuje swoją działalność. Co więcej, w ciągu ubiegłego tygodnia w serwisie zarejestrowały się "setki tysięcy nowych użytkowników, w tym ponad 87 tys. kobiet".
"Ostatnie doniesienia mediów na temat rychłego upadku Ashley Madison są mocno przesadzone. Pomimo ataku na nas i naszych klientów, nadal się rozwijamy" - podkreśliła firma w komunikacie.
"Tylko w zeszłym tygodniu kobiety wysłały ponad 2,8 mln wiadomości w ramach naszej platformy" - czytamy. Firma dodała, że w tym czasie w serwisie zarejestrowało się 87 596 kobiet.
Pozwy
W ostatnim czasie przeciwko Ashley Madison i jego właścicielowi wytoczonych zostało kilka pozwów. Ostatni zaledwie kilka dni temu w Kalifornii w USA. Właściciel portalu oskarżany jest o niedostateczne zabezpieczenie danych osobowych klientów.
Pozew o charakterze zbiorowym został złożony w sądzie w Los Angeles przez mężczyznę zidentyfikowanego jako John Doe, co w amerykańskiej terminologii oznacza anonimową tożsamość. Właściciel serwisu został oskarżony o zaniedbania i naruszenie zasad prywatności, a także o doprowadzenie do emocjonalnych cierpień.
Pozywający zwraca uwagę, że komputery Ashley Madison powinny być lepiej zabezpieczone, a dane klientów zaszyfrowane. W dokumencie podkreślono także, że wiele osób zostało narażonych na nieprzyjemności ze względu na ujawnienie "niesłychanie osobistych i zawstydzających informacji". Wcześniej przed kanadyjski sąd trafił pozew zbiorowy, w którym poszkodowani domagają się ok. 760 mln dolarów odszkodowania.
Duża sprawa
Ashley Madison to portal wykorzystywany przez małżonków do organizowania sobie "skoków w bok". O wykradzeniu danych ponad 37 milionów klientów portalu Ashley Madison hakerzy przedstawiający się jako Impact Team poinformowali w lipcu, grożąc opublikowaniem kompromitujących zdjęć, fantazji seksualnych itp. Opublikowali wtedy próbkę kompromitujących danych i ostrzegli, że jeśli portal Ashley Madison nie zostanie zamknięty, ujawnią prawdziwe nazwiska jego klientów, ich profile z materiałami zdjęciowymi, dane dotyczące ich kart kredytowych. Sprawę włamania na komputery serwisu bada FBI.
Autor: mn//gry / Źródło: reuters, pap