Dziś Grecja miała zapłacić kolejną ratę kredytu do Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Chodziło o ponad 300 mln euro. Ateny poprosiły jednak o możliwość połączenia czterech czerwcowych terminów płatności w jeden i zapłacenia długu 30 czerwca. Taki zabieg jest zgodny z zasadami MFW.
"Greckie władze poinformowały dziś (w czwartek - red.) Fundusz, że zamierzają połączyć cztery czerwcowe płatności w jedną, z terminem 30 czerwca" - poinformował w wysłanym komunikacie rzecznik MFW Gerry Rice.
Do końca miesiąca MFW powinien otrzymać od Grecji łącznie ok. 1,55 mld euro w czterech transzach płatnych do 5, 12, 16 i 19 czerwca.
Dlaczego?
Zgodnie z decyzją podjętą pod koniec 70. państwo członkowskie Funduszu może poprosić o takie rozwiązanie, jeśli uiszczenie kilku płatności w jednym miesiącu przysporzyłoby mu trudności administracyjnych - przypomniał. Takie rozwiązanie nie obejmuje terminów spłat odsetek. Wcześniej w czwartek szefowa MFW Christine Lagarde oceniła, że w zaproponowanej dzień wcześniej władzom Grecji propozycji międzynarodowi wierzyciele wykazali się znaczną elastycznością, biorąc pod uwagę polityczną i społeczną sytuację w kraju. Jak powiedziała na konferencji prasowej w Waszyngtonie Lagarde, wspólna, uzgodniona przez Komisję Europejską, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Europejski Bank Centralny propozycja "jasno pokazuje znaczną elastyczność ze strony instytucji (...), tak by wziąć pod uwagę sytuację polityczną i społeczną w Grecji i by złagodzić konsekwencje niezbędnych środków, które należy podjąć". Ta elastyczność - wyjaśniła - dotyczy różnych kwestii, w tym rynku pracy oraz czasu i tempa fiskalnej konsolidacji, tak by jej wdrażanie przebiegało łagodniej dla mieszkańców Grecji.
Ucieczka w wybory?
Agencja Reuters - powołując się na słowa Dimitrisa Stratoulisa, wiceministra Zabezpieczenia Społecznego - pisze, że w Grecji może dojść do przedterminowych wyborów, jeśli międzynarodowe instytucje, które udzieliły Grekom pożyczek nie zmniejszą swoim wymagań. - Pożyczkodawcy chcą nam narzucić bardzo twarde warunki. Jeśli się nie wycofają z pakietu szantażującego nasz rząd będziemy musieli szukać alternatywnych rozwiązań np. wyborów - powiedział Stratoulis. Warto podkreślić, że Dimitris Stratoulis należy do skrajnie lewicowej frakcji w partii Syriza. Zatem nie jest jasne, czy jego słowa reprezentowane są przez szerszy front w rządzącym ugrupowaniu.
Kolejne spotkania
W środę doszło do spotkania w Brukseli między szefami KE i eurogrupy z premierem Grecji Aleksisem Ciprasem, podczas którego Europejczycy przedstawili mu plan, którego celem jest odblokowanie kolejnej transzy pomocy w wysokości 7,2 mld euro. Lagarde oceniła, że spotkanie było "konstruktywne", gdyż "daje czas, podczas którego będziemy mogli usłyszeć w szczegółach od władz greckich ich odpowiedź, komentarze i stanowisko w sprawie wspólnej propozycji, jaką im wczoraj przedstawiono". Dodała też, że zgodnie z zapowiedzią Ciprasa oczekuje, iż Grecja zacznie w piątek spłacać zobowiązania wobec MFW. - Powiedział, żeby się nie martwić, więc jestem spokojna - powiedziała Lagarde.
Nie zapłacą
Tymczasem rzecznik rządzącej Syrizy Nikos Filis oznajmił w środę, że Grecja nie spłaci 5 czerwca należności wobec MFW, jeśli w najbliższych dniach nie pojawi się perspektywa porozumienia z wierzycielami. Po rozmowach w Brukseli szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem ocenił spotkanie jako "bardzo dobre" i zapowiedział, że rozmowy będą wznowione w najbliższych dniach.
Odrzucona propozycja
Premier Grecji już w nocy ze środy na czwartek odrzucił jednak część propozycji złożonych przez wierzycieli Aten, ponieważ - jak podkreślił - znajdowały się tam punkty, "których nikt nie może uznać za podstawę do dyskusji". Grecki premier podał przykład redukcji najniższych emerytur i podwyżki VAT na elektryczność. - W rezultacie grecka propozycja pozostaje jedyną realistyczną propozycją na stole - dodał. Przyznał zarazem, że w planie pożyczkodawców były punkty pozytywne, jak propozycja obniżenia pierwotnej nadwyżki budżetowej Grecji.
Autor: msz/mn / Źródło: TVN24 BiS, PAP, Reuters,