Wielki plan naprawczy nowego szefa koncernu McDonald's nie pomógł. Akcje spółki straciły na wartości 2 proc. Co gorsza zyskali najwięksi konkurenci sieci fast-foodów.
W poniedziałek Steve Easterbrook, czyli nowy szef McDonald’sa, który ma wyciągnąć sieć restauracji fast food z kłopotów, ogłosił "wielki plan naprawczy" firmy. Chce wyhamować spadki sprzedaży i zmniejszyć biurokrację.
Zła reakcja
Słowa Easterbrooka, który zapowiedział, że "zresetuje" działalność spółki i przywróci wzrosty, nie przekonały inwestorów. Aktywa spółki McDonald’s po ogłoszeniu planu restrukturyzacji osłabiły się, a dzień handlu skończyły 2 proc. pod kreską. Co ciekawe rynek zareagował przeciwnie do tego, jak życzyłby sobie szef koncernu McDonald's. Na wartości zyskiwały akcje największych konkurentów kierowanej przez Easterbrooka firmy. Aktywa sieci Shake Shack, która przejmuje część młodych klientów McDonald's wzrosły o 7 proc. Gwałtownie, bo aż o 12,5 proc. wzrosły też akcje sieci restauracji Habit Burger Grill.
Plan McDonald'sa
Jednym z najważniejszych założeń planu restrukturyzacji będzie stworzenie czterech “dywizji”, do których pogrupowane zostaną wszystkie rynki, na których działa McDonald’s. W pierwszej znajdzie się tylko rynek USA (40 proc. sprzedaży koncernu), w drugiej kluczowe rynki zagraniczne takie jak Francja, Niemcy, Wielka Brytania, Kanada i Australia (kolejne 40 proc. sprzedaży koncernu). Polska trafia do grupy szybko rosnących rynków (high-growth markets) razem z Chinami, Włochami, Hiszpanią, Holandią, Koreą Południową, Szwajcarią i Rosją. Szef McDonald’sa twierdzi, że nowa struktura organizacyjna sprawi, iż firma będzie mniej zbiurokratyzowana. Władze koncernu chcą także, aby do 2018 roku aż 90 proc. światowych lokali działało w systemie franczyzowym. Spółka planuje też tylko w tym roku zwrócić akcjonariuszom w formie dywidend i skupów akcji nawet 9 mld dolarów.
Autor: msz/ / Źródło: CNN Money, tvn24bis.pl,