Z powodu rosnącej liczby zakażeń koronawirusem rząd Irlandii zdecydował się przywrócić niektóre z restrykcji. Ograniczenia dotyczą między innymi przywrócenia pracy zdalnej, certyfikatów covidowych oraz skrócenia czasu godzin otwarcia sklepów i restauracji.
93 proc. dorosłych mieszkańców Irlandii jest zaszczepionych. Kraj ma jednak obecnie jeden z najwyższych na świecie wskaźników infekcji.
Powrót niektórych obostrzeń w Irlandii
Od piątku przywrócone zostaje zalecenie pracy zdalnej, chyba że fizyczna obecność danej osoby jest absolutnie niezbędna, oraz zalecenie ograniczania kontaktów społecznych. Wymóg przedstawiania certyfikatów covidowych, który do tej pory konieczny był do wejścia do klubów nocnych oraz pubów, restauracji i lokali gastronomicznych, zostanie rozszerzony na kina i teatry. Puby, bary, restauracje i kluby będą miały skrócone godziny otwarcia i muszą być zamykane o północy.
Ponadto członkowie gospodarstwa domowego osoby zakażonej koronawirusem muszą ograniczać wychodzenie z domu przez pięć dni - nawet jeśli same nie wykazują objawów i są zaszczepione. W ciągu tych pięciu dni muszą wykonać trzy szybkie testy antygenowe na obecność koronawirusa, które w Irlandii - w odróżnieniu np. od Wielkiej Brytanii - są płatne. Z obowiązku pięciodniowego ograniczenia wychodzenia zwolnieni będą tylko nauczyciele.
Koronawirus w Irlandii
Premier Irlandii Micheal Martin powiedział we wtorek wieczorem, że ludzie muszą mieć świadomość, iż "sytuacja się pogarsza i pogorszy się jeszcze bardziej, zanim się poprawi". Wyjaśnił, że jest obecnie duży przyrost pacjentów z problemami innymi niż COVID-19, a jeśli liczba zakażeń koronawirusem będzie nadal rosła w takim tempie jak obecnie, żaden system opieki zdrowotnej tego nie wytrzyma. - Podstawowym celem jest zapobieganie temu, by ludzie w ciężkim stanie trafiali do szpitali. Musimy po prostu ograniczyć wzrost, którego obecnie doświadczamy - mówił.
Irlandzki rząd ogłosił także rozpoczęcie podawania trzeciej dawki szczepionki, tzw. dawki przypominającej, którą będą mogły przyjąć wszystkie osoby powyżej 50. roku życia oraz osoby poniżej tego wieku cierpiące na schorzenia zwiększające ryzyko COVID-19.
Martin powiedział, że dzięki szczepieniom Irlandia znajduje się w lepszej sytuacji niż przed rokiem, a zakres wprowadzonych środków "stanowi odpowiednią reakcję na sytuację, w której się znajdujemy". Publiczna stacja RTE podaje jednak, że niektórzy członkowie rządu nieoficjalnie wyrażają obawy, że w najbliższych tygodniach konieczne będzie przywrócenie kolejnych restrykcji. Według naukowców szczyt czwartej fali pandemii w Irlandii nastąpi pod koniec grudnia, a wysoka liczba zakażeń będzie się utrzymywać do lutego.
W Irlandii średnia dobowa liczba zakażeń z siedmiu kolejnych dni przekracza obecnie 4000, choć jeszcze na początku października było to ok. 1200, zaś w minionym tygodniu liczba zgonów wyniosła 74, co oznacza, że była najwyższa od końca marca. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia wskaźnik zachorowalności na COVID-19 w ostatnich 14 dniach w Irlandii wynosi 959 na 100 tys. mieszkańców, co jest najwyższą liczbą w Europie Zachodniej i 12. najwyższą na świecie. Irlandia jest też w ścisłej czołówce światowej, jeśli chodzi o zaszczepionych - obie dawki przyjęło 93 proc. dorosłej populacji i ok. 90 proc. mieszkańców powyżej 12 lat.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock