Hiszpański sąd nakazał zwrot opłaty za bagaż podręczny pobranej od jednej z pasażerek Ryanaira. Jak podkreślono, dodatkowa opłata jest sprzeczna z krajowymi przepisami i nie może być dłużej pobierana w Hiszpanii. Irlandzki przewoźnik podkreślił, że orzeczenie nie wpłynie na zmiany w polityce bagażowej.
Pasażerka, podróżująca z Madrytu do Brukseli, w ubiegłym roku wniosła skargę do sądu po tym, jak personel linii lotniczej zmusił ją do zapłaty 20 euro za wniesienie jej 10-kilogramowego bagażu na pokład samolotu.
Sąd nakazał irlandzkiemu przewoźnikowi, by zwrócił tę opłatę wraz z odsetkami. Sędzia orzekł, że bagaż podręczny można łatwo przewozić w kabinie. Wskazał także na hiszpańskie przepisy, które pozwalają pasażerom zabrać bagaż podręczny na pokład bez dodatkowych opłat. Sędzia stwierdził, że Ryanair "ograniczył prawa" i prowadzi praktykę sprzeczną z hiszpańskimi przepisami o transporcie lotniczym.
Chodzi o zmiany w polityce bagażowej irlandzkiego przewoźnika, które weszły w życie od 1 listopada ubiegłego roku. Zgodnie z nimi pasażerowie priorytetowi, czyli odprawiani i wchodzący na pokład w pierwszej kolejności, którzy także mogą zabrać ze sobą dwie sztuki bagażu podręcznego: mały i duży (10-kilogramowy). Usługa "priority boarding" kosztuje co najmniej 6 euro. Usługę może wykupić mniej więcej połowa pasażerów.
Osoby, które nie zdecydują się dopłacić za priorytet, mogą zabrać na pokład jedynie niewielką torbę lub plecak, czyli mały bagaż podręczny. Musi on jednak zmieścić się pod fotelem. Jeśli zaś pasażerowie chcą zabrać większy bagaż podręczny (10 kilogramów), to muszą za niego dopłacić co najmniej 10 euro i nadać w punkcie odprawy bagażu. Wcześniej większy bagaż podręczny był darmowy.
Ryanair odpowiada
W pozwie kobieta domagała się także wypłaty dodatkowo 10 euro za poniesione "straty moralne". Sąd odrzucił jednak ten wniosek.
W uzasadnieniu sędzia wskazał, że chociaż niewątpliwie sytuacja wywołała wściekłość i "poczucie bezsilności w związku z koniecznością poniesienia dodatkowych, nieprzewidzianych kosztów w momencie wejścia na pokład", to dyskomfort nie osiągnął jednak poziomu uzasadniającego wypłatę odszkodowania.
Kończąc orzekanie bezprecedensowego werdyktu sędzia wyjaśnił, że od środowego orzeczenia nie ma już możliwości apelacji na terenie Hiszpanii.
"To orzeczenie nie wpłynie na politykę bagażową Ryanaira (...), ponieważ jest to odizolowany przypadek, w którym źle zinterpretowano swobodę handlową linii lotniczych w zakresie określania wielkości bagażu kabinowego" - poinformował irlandzki przewoźnik w oświadczeniu, cytowanym przez agencję Reutera.
Irlandzki przewoźnik odmówił odpowiedzi na pytanie, czy planuje odwołać się od wyroku hiszpańskiego sądu do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Autor: mb / Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock