Promieniowanie przekracza tam 40 tysięcy razy dopuszczalny poziom. Mowa o sterowni reaktora numer 4 w Czarnobylu, który uległ awarii w 1986 roku. Teraz do tego miejsca będą także mogli wejść turyści. O szczegółach opowiadał w TVN24 BIS Marcin Masewicz.
Otwarcie tego miejsca dla zwiedzających to następstwo wydanego w lipcu br. przez prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego dekretu o uznaniu rejonu Czarnobyla za oficjalną atrakcję turystyczną. W dokumencie możemy przeczytać, że "Czarnobyl to unikalne miejsce na naszej planecie".
Zwiedzanie elektrowni w Czarnobylu
Nieczynna elektrownia atomowa cieszy się coraz większą popularnością. Jak przewidują organizatorzy wycieczek, w 2020 roku to miejsce odwiedzi ponad 100 tysięcy osób z całego świata. Turyści już wkrótce będą jednak mogli zobaczyć zamknięte dotąd pomieszczenie - sterownię reaktora numer 4, który uległ awarii w 1986 roku.
To miejsce znajdzie się na jednej z nowych tras turystycznych projektowanych przez Państwową Agencję Ukrainy do spraw Zarządzania Strefą Wykluczenia.
Co ważne, wycieczkę do sterowni będą mogły zorganizować tylko władze elektrowni, a to dlatego że wciąż mówimy o miejscu bardzo silnie napromieniowanym. Promieniowanie wciąż jest 40 tysięcy razy wyższe od normy. Stąd, czas zwiedzania tego pomieszczenia będzie mogło trwać maksymalnie 5 minut.
Ponadto, żeby móc wejść do środka konieczne będzie spełnienie kilku wymogów. Trzeba będzie między innymi założyć skafander ochronny, maskę oraz przejść obowiązkowe badania po odwiedzeniu takiego miejsca.
Wybuch reaktora numer 4 elektrowni atomowej w Czarnobylu doprowadził do skażenia części terytoriów Ukrainy i Białorusi, łącznie około 100 tysięcy kilometrów kwadratowych.
Autor: mb / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock