W Szanghaju właśnie otwarto największą na świecie kawiarnię marki Starbucks, której powierzchnia jest równa niemal połowie boiska piłkarskiego. Nie bez powodu sieć wybrała Chiny. W kraju znanym z produkcji herbaty zapanowała moda na kawę, co może przynieść sowite zyski amerykańskiej sieci.
Kawiarnia mierzy sobie 2 700 mkw. Dla porównania, boisko do piłki nożnej ma 6 tys. mkw. W gigantycznym lokalu będzie miejsce na trzy bary, z czego jeden - o długości ok. 27 m - będzie najdłuższym barem w tej sieci. Szanghajska kawiarnia jest robiona na wzór kawiarni w Seattle, gdzie Starbucks ma swoją siedzibę. Ma być nie tylko miejscem do picia kawy, ale też centrum sprzedaży produktów marki.
Lokal w Szanghaju przerósł swój pierwowzór dwukrotnie - informuje Starbucks. Wystrój szanghajskiego lokalu został pomyślany z myślą o Chińczykach i nie będzie powtarzany w żadnym innym kraju.
Chiński rynek kawy
Szanghaj jest najliczniejszym miastem w Chinach. Dodatkowo, jak zwracają uwagę eksperci, Starbucks powstanie w popularnym punkcie na mapie miasta, odwiedzanym licznie przez mieszkańców i turystów. Takie zagranie powinno zapewnić sieci licznych klientów.
Tymczasem już obecnie Chiny to rynek, gdzie pojawia się najwięcej kawiarni tej amarykańskiej sieci - odnotowuje CNBS. W samym tylko Szanghaju jest ich 600.
Podczas gdy w ostatnim kwartale wyniki Starbucksa raczej nie zachwycały, w Chinach sprzedaż urosła o 8 proc.
Sieć planuje w ciągu najbliższych 3 lat zwiększyć liczbę posiadanych w Chinach lokal z 3 tys. do 5 tys. Co oznacza, że Starbucks musiałaby otwierać nową restaurację średnio co 15 godzin.
Post udostępniony przez Starbucks News (@starbucksnewsroom) 4 Gru, 2017 o 6:25 PST
Autor: ps/ms / Źródło: CNBC, CNNMoney
Źródło zdjęcia głównego: Starbucks