W czwartek po raz 11. wystartuje akcja pt. "Wielkie Wiosenne Sprzątanie Długów" - to kampania społeczna Krajowego Rejestru Długów, pozwalająca małym firmom skutecznie i całkowicie bezpłatnie odzyskać pieniądze.
Eksperci KRD wskazują, że właściciele małych i średnich firm, które wypracowują ok. 70 proc. polskiego PKB, są nie tylko biznesmenami, ale pełnią również funkcję sprzedawcy, dyrektora finansowego, księgowego i windykatora. - Właśnie po to, by odciążyć uwikłanych w tyle ról przedsiębiorców, już po raz 11. wystartowało "Wielkie Wiosenne Sprzątanie Długów" - wskazuje KRD.
Zmotywuj dłużnika
- Każdy przedsiębiorca, który do końca marca zgłosi się do KRD, będzie mógł wpisać do rejestru dowolną liczbę swoich dłużników, motywując ich tym samym do spłaty długu - dodano.
Eksperci Rejestru podkreślają, że taki ruch znacznie zwiększa prawdopodobieństwo odzyskania swoich pieniędzy. - Z danych zgromadzonych w Krajowym Rejestrze Długów korzystają m.in. banki i firmy leasingowe, a także przedsiębiorcy z sektora MSP ze wszystkich branż. Przedsiębiorstwo, które widnieje na liście zadłużonych, napotka na szereg trudności przy zaciąganiu kolejnych zobowiązań finansowych (np. kredytów, pożyczek), traci także wiarygodność w oczach innych kontrahentów - podkreśla KRD.
Do tej pory z "Wielkiego Wiosennego Sprzątania Długów" skorzystało 51 tys. 274 firm, które odzyskały łącznie 1 mld 559,08 mln zł.
Więcej informacji na temat akcji znaleźć można na stronie internetowej: www.wwsd.pl.
Mniejsza firma, więcej sprzątania
Eksperci KRD przypominają, że z raportu „Portfel należności polskich przedsiębiorstw”, przygotowywanego co kwartał przez Krajowy Rejestr Długów i Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce, małe firmy ponoszą największe straty z powodu kontrahentów niepłacących na czas lub niepłacących w ogóle. Koszty, jakie ponoszą najmniejsze firmy z powodu zatorów płatniczych, stanowią o wiele wyższy odsetek wszystkich kosztów związanych z prowadzoną działalnością, niż ma to miejsce u większych firm. W przypadku tych pierwszych jest to prawie 8 proc. wszystkich wydatków. "Im większa firma, tym bardziej odsetek ten maleje, a przecież im większe zatrudnienie, tym zazwyczaj większe zyski, przez co wydatki te nie wpływają tak bardzo na całościowy budżet przedsiębiorstwa" - wskazują eksperci KRD w komunikacie.
Z raportu wynika, że w przypadku firm zatrudniających ponad 50 pracowników, obciążenie finansowe z powodu długów kontrahentów to już tylko 3,8 proc. wydatków. - W IV kwartale 2014 r. najmniejsze przedsiębiorstwa czekały na zapłatę średnio 3 miesiące i 18 dni, czyli 15 dni dłużej niż te największe. To bardzo długi okres, a w tym czasie muszą zapłacić podatki od wystawionych faktur, uregulować rachunki od kontrahentów, czy też wypłacić pensje swoim pracownikom. Ich zasoby finansowe są niewielkie, więc każdy dzień czekania na zarobione przecież uczciwie pieniądze ogranicza ich możliwości rozwoju - podkreślił prezes KRD Adam Łącki.
- Co czwarta mikrofirma żali się, że sama nie jest w stanie płacić swoim kontrahentom, gdy nie otrzymuje płatności za wystawione faktury. W przypadku firm małych problem ten dotyka aż 43 proc. przedsiębiorstw. Konsekwencją takiego stanu rzeczy jest m.in. wstrzymywanie się z inwestycjami, a to już jest zjawisko bardzo groźne dla gospodarki - dodał.
Z raportu „Portfela należności polskich przedsiębiorstw” wynika, że zatory płatnicze stanowią barierę w rozwoju dla 46,6 proc. mikroprzedsiębiorstw i 72,2 proc. małych firm.
Autor: mw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com