Nie będzie żadnego testu przedsiębiorcy - napisał na Twitterze premier Mateusz Morawiecki. Pomysł ministerstwa finansów miał umożliwić określenie, kto rzeczywiście jest przedsiębiorcą, a kto tylko korzysta z preferencyjnego opodatkowania. Resort liczył na dodatkowe dochody do budżetu z tego tytułu na poziomie 1,2 miliarda złotych.
Szef rządu taką deklarację złożył tuż przed odlotem do Brukseli, gdzie - jak napisał - będzie mówił "o naszych sukcesach w ograniczaniu luki VAT i CIT".
"Ale jeszcze zanim wystartuję, chcę jasno powiedzieć, bo widzę, że sprawa ciągle wywołuje emocje: nie będzie żadnego testu przedsiębiorcy" - podkreślił premier Morawiecki.
O tym, że nie będzie testu przedsiębiorcy w poniedziałek w rozmowie z TVN24 BiS mówiła minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz. Jak dodała, "uczciwy przedsiębiorca nie ma się czego w Polsce obawiać".
Za godzinę lecę do Brukseli, gdzie będę mówił o naszych sukcesach w ograniczaniu luki VAT i CIT. Ale jeszcze zanim wystartuję, chcę jasno powiedzieć, bo widzę, że sprawa ciągle wywołuje emocje: NIE BĘDZIE ŻADNEGO TESTU PRZEDSIĘBIORCY.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) May 16, 2019
Tzw. test przedsiębiorcy miałby umożliwić określenie, kto faktycznie prowadzi firmę, a kto tylko korzysta z preferencyjnego opodatkowania i powinien mieć umowę o pracę. Został on uwzględniony w przygotowanym przez resort finansów projekcie Aktualizacji Programu Konwergencji (APK). Z przyjętej w pod koniec kwietnia przez rząd APK wykreślono jednak sformułowanie o "teście przedsiębiorcy".
Zamiast proponowanego pierwotnie przez MF testu, resort finansów postuluje uszczelnienie kwalifikacji przychodów do źródła "pozarolnicza działalność gospodarcza" - zmiany mają być wypracowane wspólnie z ministerstwami przedsiębiorczości i technologii oraz inwestycji i rozwoju, a a także Radą Dialogu Społecznego.
Ministerstwo finansów w projekcie APK wskazało, że test przedsiębiorcy mógłby dać budżetowi dodatkowe dochody w wysokości około 1 mld 247,4 mln zł.
Przedsiębiorczość i finanse
Na początku maja Jadwiga Emilewicz stwierdziła, że "nie będzie żadnych dodatkowych instrumentów prawnych, żadnych nowelizacji prawa zmierzających do tego, aby weryfikować przedsiębiorców w Polsce". Pytana, czy oznacza to, że będzie więcej kontroli przedsiębiorców, szefowa MPiT zaznaczyła, że chodzi o wykorzystanie obecnych systemów informatycznych w lepszy, skuteczniejszy sposób. - Dzisiaj mamy tak wiele dobrych systemów informatycznych - np. jednolity plik kontrolny, który pozwala nam skutecznie sprawdzić, czy przedsiębiorca jest istotnie przedsiębiorcą, czy też został wypchnięty na działalność gospodarczą przez swojego pracodawcę - powiedziała.
Emilewicz już pod koniec marca oceniała, że test przedsiębiorcy to ryzykowne rozwiązanie. - Podatek liniowy jest jednym z tych, który polscy średni i mali przedsiębiorcy bardzo sobie cenią. To ważny bodziec rozwojowy - przekonywała.
Z kolei minister finansów Teresa Czerwińska pytana w ubiegłym tygodniu przez "Rzeczpospolitą" o test przedsiębiorcy powiedziała, że "wokół tzw. testu przedsiębiorcy narosło wiele mitów, które należy rozwiać".
- To, co rząd zaproponował w aktualizacji programu konwergencji to walka z dualizmem na rynku pracy, nie zaś utrudnianie przedsiębiorczości. Uporządkowanie rynku pracy jest konieczne, biorąc pod uwagę sytuację demograficzną i potrzeby gospodarki. Tymczasem mamy w kraju bardzo wysoki poziom tzw. samozatrudnienia, jeden z najwyższych wśród krajów wysoko rozwiniętych - wskazała minister.
Autor: mb//dap / Źródło: tvn24bis.pl