- Kwestia udziału Banku Gospodarki Krajowej w Polskim Funduszu Rozwoju jest analizowana. Zwracamy uwagę na pewne kłopoty, polegające na tym, że oprócz wspierania polskiej gospodarki, BGK wykonuje zadania, które mają charakter finansowy, związany z obsługą finansów publicznych - mówił wiceszef Ministerstwa Finansów Leszek Skiba.
Zdaniem Leszka Skiby, powołanie funduszu rozwoju jest pomysłem, który należy wspierać, a Polska potrzebuje strategicznych zmian, jeśli chodzi o funkcjonowanie instytucji rozwoju oraz inwestycji w Polsce.
- Pod tym względem bolączką polskiej gospodarki jest niska stopa inwestycji polskich przedsiębiorstw. Wszystkie działania, które zmierzają do wsparcia tych procesów, aby polskie przedsiębiorstwa inwestowały więcej - co wpłynie na tempo długotrwałego wzrostu w Polsce - zasługują na poparcie - mówił Skiba. Wiceszef resortu finansów nawiązał, do planu premiera Morawieckiego, który w jego opinii "jest rzeczywiście odważnym, ambitnym projektem, który jest projektem całego rządu".
BGK z wątpliwościami
Przyznał, że pojawiają się wątpliwości dotyczące udziału BGK w Polskim Funduszu Rozwoju. - Rzeczywiście zwracamy uwagę na pewne kłopoty, polegające na tym, że oprócz wspierania polskiej gospodarki bank ten wykonuje pewne zadania, które mają charakter finansowy związany z obsługą finansów publicznych. I te aktywności BGK są istotne dla dobrego funkcjonowania ministra finansów. Resort deponuje środki finansowe w BGK i NBP - podkreślał Leszek Skiba. - Do tego dochodzi kwestia związana z konsolidacją finansów publicznych, rachunki BGK funkcjonują tak, że część instytucji publicznych ma obowiązek deponowania tam pieniędzy. Wreszcie jest kwestia czysto techniczna - BGK to bank. To, czy ma funkcjonować w ramach szerszej struktury, pozostaje do rozstrzygnięcia - uznał.
Obietnice do realizacji
Skiba odniósł się do kwestii obietnic prezydenckich - takich, jak obniżenie wieku emerytalnego czy podwyższenie kwoty wolnej do 8 tys. złotych. Jego zdaniem realizacja tych obietnic jest możliwa w pełnym stopniu. - To jest pytanie o skalę, kwestia rozłożenia na lata. Trzeba to tylko tak zrobić, by cel fiskalny, czyli nieprzekroczenie deficytu 3 proc. PKB, został osiągnięty. To jest zatem decyzja całej Rady Ministrów - stwierdził.
Leszek Skiba oznajmił, że Ministerstwo Finansów nie wypracowało jeszcze stanowiska ws. projektu ustawy o frankowiczach. Tym bardziej, że KNF wciąż nie przedstawiła swoich wyliczeń. - Musimy poznać dokładne dane i konsekwencje zmian, żeby przedstawić swoje stanowisko - zadeklarował.
Deficyt poniżej 3 proc.
Skiba przyznał, że deficyt w przyszłym roku nie powinien być równy mniej niż 3 proc. - Ta różnica będzie nieznaczna, ale czy to będzie 2,8-2,9 czy prawie 3,0 trudno mi powiedzieć. W kolejnych latach, zgodnie z regulacjami europejskimi, Polska powinna poprawiać swój deficyt strukturalny, czyli ten skorygowany o cykl koniunkturalny, w tempie 0,5 proc., ale minimalne tempo, które jest możliwe, aby nie wpaść w procedurę SDP, jest 0,25. To są ramy wymagane w związku z paktem stabilności i wzrostu. Stąd 3 proc. w roku 2017 jest to minimum, potem minimalna poprawa deficytu to 0,25 proc. co roku - tłumaczył.
Trzy instrumenty Szałamachy
Skiba przyznał, że należy się spodziewać, że rok 2017 będzie trudny. Wskazał na brak dochodów z aukcji LTE i zwiększone wydatki na 500 plus. Uspokajał jednak, że minister Szałamacha liczy na zwiększenie dochodów z VAT już od początku 2017 roku. Dlatego też, rok 2016 będzie „czasem głębokich zmian strukturalnych, które mają na celu zwiększenie wpływów z VAT i z CIT”. Skiba zdradził sposoby na uszczelnienie systemu VAT. - Plan ministra Szałamachy zakłada działania oparte na trzech elementach. Pierwszym i najważniejszym elementem jest wprowadzenie nowego instrumentu informatycznego, który będzie pozwalał na analizę mikrodanych, pochodzących od podatników o wyższych dochodach. Będzie to pozwalało na wskazywanie tych wzorów postępowania, które mogą mieć charakter przestępczy. Tu nie chodzi o więcej danych, chodzi o to, aby efektywnie były analizowane. W efekcie kontrole będą następowały tam, gdzie widzimy anomalie. To będzie korzystne dla uczciwych podatników - objaśniał. Skiba wyjaśniał, że drugim instrumentem dla uszczelniania VAT są zmiany w administracji. - Problem podstawowy, jeśli chodzi o administrację, to jest połączenie danych i wiedzy części skarbowej i celnej. Stąd projekt powołania Krajowej Administracji Skarbowej, który ma na celu połączenie obu struktur. Ten efekt synergii może pozwolić na to, by lepiej walczyć z wyłudzeniami, właśnie przede wszystkim w VAT. Bo ta dziura ma miejsce trochę na styku urzędów celnych i skarbowych. Między importem, a obrotem wewnątrz kraju - stwierdził wiceminister finansów. Trzeci element to zmiany prawne, które jednak nie są tak priorytetowe.
- To są oczywiście pewnego rodzaju zmiany, które pozwolą na przesunięcie aktywności służb skarbowych z drobnych firm na te większe. Bo kontrola tych większych przedsiębiorstw była w ostatnich latach nieproporcjonalnie mała - mówił wiceszef resortu finansów. Skiba uznał, że powrót do stawki VAT na poziomie 22 proc. od 2017 roku jest wciąż dyskutowany, a decyzja zostanie podjęta przez cały rząd, nie tylko MF.
Autor: ag / Źródło: PAP, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24