Zakład Ubezpieczeń Społecznych sprawdza, jak przedsiębiorcy wywiązują się z obowiązku opłacania składek ze zleceń. Ponad połowa kontroli kończy się decyzją nakazującą przedsiębiorcy zapłatę dodatkowych składek - podaje piątkowa "Rzeczpospolita".
Jak czytamy w artykule, kontrole dotyczą głównie firm ochroniarskich i sprzątających, ale kontrolerzy mogą odwiedzić także inne branże. Wystarczy, że dana firma za często korzystała z kontraktów cywilnoprawnych w poprzednich latach.
Zmiana przepisów
"Od początku 2016 r. ten obowiązek (opłacania składek ze zleceń-red.) może dotyczyć nawet kilku firm, które podpisały zlecenie z jedną osobą. Muszą one opłacać składki, dopóki skumulowane wynagrodzenia z kilku umów nie przekroczą kwoty co najmniej minimalnej pensji" - pisze dziennik.
"Kontrolerzy ZUS najbardziej skupieni są na tym, jak przedsiębiorcy wywiązywali się z obowiązku opłacania składek za taką osobę przed zmianą przepisów w 2016 r. Wtedy składki od pierwszej umowy na 50 zł pozwalały nie płacić ich od kolejnych kontraktów zawartych z tą samą osobą" - dodaje.
- Typowane są firmy, w których zachodzi prawdopodobieństwo naruszenia prawa w zakresie umów zleceń. Skuteczność kontroli przekracza 60 proc. - przyznaje Wojciech Andrusiewicz, rzecznik ZUS.
Apel przedsiębiorców
Marek Kowalski, przewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich, apeluje do ZUS o wstrzymanie kontroli. - Te kontrole i podawana przez ZUS ich skuteczność to pyrrusowe zwycięstwo, bo Zakład ściąga od przedsiębiorców pieniądze, których oni nigdy nie mieli. Przed laty, gdy ZUS godził się na opłacanie składek tylko od pierwszej, najniższej umowy-zlecenia, dawał jedyną szansę na wygraną usługodawcy w przetargach na zamówienia publiczne. Na kwestionowanych dziś zabiegach najbardziej korzystał budżet państwa, bo urzędy płaciły mniej za świadczone na ich rzecz usługi - wyjaśnia.
Do rządu trafiło porozumienie Federacji i NSZZ Solidarność w sprawie zasad ubezpieczenia zleceniobiorców w poprzednich latach. Stare należności mogą więc niedługo zostać umorzone - informuje "Rzeczpospolita".
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock