Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel chce, żeby znów zagospodarować nieużytki po Państwowych Gospodarstwach Rolnych w województwie zachodniopomorskim. Rolnicy, którzy przedstawią konkretny plan działania dla opuszczonych PGR-ów, mają uzyskać nie tylko budynki, ale i pomoc od państwa. Materiał programu "Polska i Świat".
W momencie upadku PRL-u Państwowe Gospodarstwa Rolne zajmowały 17,8 procent ziemi rolnej w Polsce i zatrudniały 395 tysięcy osób. Po 1989 roku PGR-y zlikwidowano, a ich majątek przejęła Agencja Nieruchomości Rolnych. Większość kombinatów po transformacji upadła, a ich majątek niszczeje.
Reaktywacja
Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel chce, żeby znów zagospodarować nieużytki po PGR-ach w województwie zachodniopomorskim. - Mamy takie miejsca, gdzie potrzebny jest kompleksowy program wsparcia, żeby dokonała się aktywizacja tych obszarów - podkreśla.
Rolnicy, którzy przedstawią konkretny plan działania dla opuszczonych PGR-ów mają uzyskać nie tylko budynki, ale i pomoc od państwa.
Minister zapowiada likwidację Agencji Rynku Rolnego oraz Agencji Nieruchomości Rolnych. Zastąpić je ma Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa. I to jego urzędnicy zajmą się realizacją tego projektu.
Jurgiel podkreśla, że nie chce reaktywować PGR-ów jako takich. Chodzi tylko o aktywizację terenów takich jak na przykład w Komarowie w Zachodniopomorskiem. Tutaj PGR upadł razem z Polską Ludową, ziemia leży odłogiem, a budynki popadają w ruinę.
Ale chociaż program rewitalizacji jest przewidziany dla wsi właśnie takich jak ta to mieszkańcy sceptycznie podchodzą do pomysłu ministra. - Cała młodzież wyjechała, brak jest rąk do pracy. kto miałby w tych PGR-ach pracować? - pyta pan Piotr.
- Młodych nie interesuje ani ziemia, ani praca na roli. Pieniędzy szukają w innych zawodach. Na ziemi długo się czeka na pieniądze - dodaje pani Jolanta.
Autor: tol/gry / Źródło: Polska i Świat
Źródło zdjęcia głównego: tvn24