Od dziś dyrektor izby skarbowej staje się oficjalnie pracodawcą urzędników pracujących w urzędach skarbowych. To spowoduje, że to właśnie on będzie rozpatrywał decyzje podwładnego, a co za tym idzie, ich kwestionowanie stanie się trudniejsze - pisze "Rzeczpospolita".
Zdaniem prawników, na których powołuje się gazeta, taka reorganizacja skarbówki "oznacza złamanie zasady dwuinstancyjności postępowania podatkowego". Urzędnicy też mają obawy - czytamy.
Pod przełożonego?
Eksperci obawiają się, że pracownicy skarbówek będzie wydawali decyzje tak, by zadowolony z niej był dyrektor. To właśnie on będzie też organem odwoławczym. - Czy można mówić o zapewnieniu niezależności w orzekaniu przez organ pierwszej instancji, skoro o ocenie pracy jego pracowników będzie decydował de facto organ odwoławczy? - zastanawia się w rozmowie z "Rzeczpospolita" doradca podatkowy i partner w KPMG Dariusz Malinowski.
Z kolei zdaniem Artura Nowaka, partnera w kancelarii DZP Domański Zakrzewski Palinka, "z pewnością zostaną podjęte próby podważenia decyzji fiskusa ze względu na naruszenie zasady dwuinstancyjności". Według ekspertów naturalnym działaniem pracowników będzie uzgodnienie z „przełożonym" działania, czyli decyzji, i chęć uzyskania dobrej oceny pracy.
Ministerstwo pracy zapewnia z kolei, że zasada dwuinstancyjności (możliwość odwołania się od decyzji do kolejnej instancji) nie zostanie naruszona - czytamy.
Autor: mn//bgr/ps / Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu