Pracowałem dla idei, pracuję dla idei i będę pracował dla idei - stwierdził w czwartek Stanisław Karczewski w kontekście protestu nauczycieli, którzy domagają się wyższych wynagrodzeń. Sprawdziliśmy, jakie wynagrodzenie otrzymywał marszałek Senatu w ostatnim czasie.
- Znowu zostanę zhejtowany i skrytykowany, bo kiedyś już mówiłem, przy sporze z rezydentami, że powinno się pracować dla idei. Ja pracowałem dla idei, pracuję dla idei i będę pracował dla idei, a dla dzieci jeszcze tym bardziej powinniśmy pracować - powiedział w czwartek marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
W podobny sposób odniósł się w październiku 2017 roku do protestu głodowego lekarzy.
Zarobki marszałka
Według oświadczenia majątkowego za 2017 rok Stanisław Karczewski otrzymywał 16,8 tys. zł miesięcznie z tytułu pełnienia funkcji marszałka Senatu (w sumie 201 tys. zł) oraz 2,5 tys. zł miesięcznie diety parlamentarnej (w sumie 30 tys. zł). Oprócz tego uwzględnił jeszcze 5,1 tys. zł diety wyjazdowej.
Z oświadczenia za 2016 rok wynika natomiast, że miesięczna pensja marszałka Senatu wynosiła ponad 22 tys. zł plus 2,5 tys. zł diety parlamentarnej (w sumie ponad 295 tys. zł w skali roku).
Na stronie internetowej Kancelarii Sejmu nie zostało jeszcze opublikowane oświadczenie majątkowe marszałka Senatu za 2018 rok. Czas na złożenie dokumentu upływa z końcem kwietnia.
Odpowiedź szefa ZNP
W piątek do słów marszałka Senatu o "pracy dla idei" odniósł się szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz.
- Wydaje mi się, że 600 tysięcy nauczycieli pracuje dla idei. I 600 tysięcy nauczycieli wykonując ten zawód ma na uwadze przede wszystkim to, że pracuje dla dziecka, dla ucznia. Nigdy tych uczniów nie zostawiliśmy, wbrew tym opiniom, które się co jakiś czas pojawiają - podkreślił szef ZNP.
I dodał: - Jeżeli mamy mówić o rozwoju edukacji, to zwrot "praca dla idei", wydaje mi się w tym momencie absolutnie nieadekwatny do oczekiwań naszego środowiska. Być może pan marszałek miał co innego na uwadze.
Ile zarabiają nauczyciele?
Według danych Ministerstwa Edukacji Narodowej w 2017 roku, kiedy marszałek Senatu zarabiał ponad 19 tys. zł miesięcznie, średnie zarobki nauczycieli wynosiły dla: stażysty – 2 753 zł, kontraktowego – 3 056 zł, mianowanego – 3 963 zł i dyplomowanego – 5 065 zł.
Według szacunków resortu od 1 stycznia 2019 r. średnie wynagrodzenie dla nauczycieli wynosi dla: stażysty - 3045 zł, kontraktowego - 3380 zł, mianowanego – 4385 zł, dyplomowanego - 5603 zł brutto (ok. 3970 zł netto).
Na wynagrodzenie nauczycieli składa się wynagrodzenie zasadnicze oraz dodatki (m.in. za wysługę lat, dodatek motywacyjny i funkcyjny). Średnie wynagrodzenie nauczycieli to suma dodatków oraz wynagrodzenia zasadniczego. Związki zawodowe od lat przekonują, że wysokość tzw. średniego wynagrodzenia jest odległa od tego, ile w rzeczywistości otrzymują nauczyciele.
Reporterzy pytają
- Jestem nauczycielką dyplomowaną z 23-letnim stażem i zarabiam około 2800 złotych "na rękę" - mówi Joanna Nowakowska z Sopotu.
Aleksandra Machnik z Zabrza jest nauczycielką mianowaną. Jak przyznaje, otrzymuje 2900 złotych podstawy. - Gdyby nie to, że mam wysługę lat, że mam wypłacany dodatek motywacyjny, że mam płacone za wychowawstwo, to bym nie dostała nawet 2000 złotych netto - tłumaczy. Wysokość swojej pensji ujawniła również Magdalena Starczewska z Sopotu, nauczycielka od 18 lat. Na jej konto wpływa miesięcznie 2469 złotych.
Strajk
Od poniedziałku w wielu polskich szkołach prowadzony jest strajk nauczycieli zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych. W niektórych regionach, w tym w regionie gdańskim, w proteście biorą też udział nauczyciele zrzeszeni w oświatowej NSZZ "Solidarność".
Strajk odbywa się w czasie, w którym przypadają też terminy egzaminów zewnętrznych: pierwszą ich część gimnazjaliści zdawali w środę, drugą - w czwartek, a ostatnią – w piątek.
Autor: kris//dap / Źródło: tvn24bis.pl