1 lipca weszła w życie ustawa o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych. Nowe przepisy mają zapewnić turystom większą ochronę między innymi na wypadek bankructwa biura podróży. Podróżni będą mieli też trzy lata na złożenie reklamacji, jeśli wyjazd na urlop się nie udał. To tylko część z wprowadzonych zmian.
Nowe przepisy, które wdrażają unijną dyrektywę, weszły w życie 1 lipca. Ustawa w założeniu ma lepiej chronić interesy podróżnych na wypadek m.in. bankructw biur podróży.
Lepsza ochrona
Nowela przepisów zakłada, że więcej podmiotów będzie musiało odprowadzać składki na Turystyczny Fundusz Gwarancyjny. Do tej pory taki obowiązek miały biura podróży – co miesiąc każda firma organizująca imprezę turystyczną musi odprowadzać składki na fundusz, który stanowi dodatkowe zabezpieczenie na wypadek bankructwa biura podróży i np. kłopotów z powrotem z wakacyjnego urlopu.W ubiegłym roku 3,5 tys. operatorów przelało na konta funduszu 40 mln złotych.
Od lipca składki będą odprowadzać też przedsiębiorcy sprzedający tzw. powiązane usługi turystyczne. Chodzi m.in. o firmy sprzedające np. bilet lotniczy, a następnie umożliwiające zakup innych usług związanych z podróżą - hotel, auto itp. Dzięki temu ochroną Funduszu zostanie objętych więcej osób.
To tylko część zmian.
Odstąpienie od umowy
- Jeżeli na miejscu, gdzie mamy pojechać pojawią się nieprzewidziane okoliczności, niebezpieczne dla naszego zdrowia, czy życia, to klient może odstąpić od umowy aż do czasu wyjazdu, bez poniesienia kosztów - mówi w rozmowie z TVN24 adwokat Paulina Żuraw.
Jak dodała, jeżeli zainteresowany wyjazdem poniósł już koszty, "biuro podróży powinno mu je zwrócić w 100 procentach, ale traci (klient - red). prawo do odszkodowania, czy też do zadośćuczynienia".
Odstąpić od umowy w ciągu 14 dni od jej zawarcia mogą także te osoby, które zawarły umowę przez internet, poza lokalem biura.
Dodatkowo, turysta, który wyjedzie na wczasy z biurem podróży, może dokończyć pobyt zgodnie z umową, nawet jeżeli biuro zbankrutuje. Dotychczas, w przypadku gdy biuro podróży stawało się niewypłacalne, turysta, dzięki między innymi utworzonemu pod koniec 2016 roku Turystycznemu Funduszowi Gwarancyjnemu, miał zapewniony powrót do kraju, ale bez możliwości dokończenia urlopu.
Wydłużony czas na złożenie reklamacji
Nowa ustawa zobowiązuje też organizatorów lub agentów turystycznych, aby przed zawarciem umowy przekazywali turystom pełne informacje między innymi o miejscu pobytu, trasie, czasie trwania lub środkach transportu czy całkowitych kosztach wyjazdu.
Co ważniejsze, jeśli w umowie nie wspomniano o dodatkowych kosztach na przykład za klimatyzację, pilota do telewizora, mini-barek, ręcznik lub leżak na plaży, to poniesie je nie klient, tylko organizator wyjazdu.
W razie, gdy oferta turystyczna nie odpowiada rzeczywistym warunkom, turysta może złożyć reklamację. W ustawie wprawdzie ten termin nie jest sprecyzowany, ale wprowadzono za to trzyletni termin przedawnienia wszelkich roszczeń. Dotychczas klientowi przysługiwało na to 30 dni.
Wyłączenia
Co ważne, ustawa wyłącza spod zakresu stosowania przepisów wycieczki tzw. jednodniowe - trwające krócej niż 24 godziny (chyba, że obejmują one nocleg). Przepisy nie będą też obejmowały imprez oferowanych, zamawianych i realizowanych okazjonalnie na zasadach niezarobkowych i wyłącznie o ograniczonej grupie podróżnych, a także podróży służbowych.
Autor: mb//sta / Źródło: tvn24bis.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock