Dwaj zatrzymani członkowie zarządu PTC wyszli już na wolność po wpłaceniu po 0,5 mln zł kaucji przez (jak twierdzi PB) Z. Solorza. Wyszli, ale członkami zarządu już nie są – zostali powołani dwaj nowi. Problem w tym, że żaden z obecnych członków zarządu PTC nie jest wpisany do KRS. A nie jest z powodu ciągnącego się do lat konfliktu właścicielskiego. Operacyjną kontrolę nad PTC sprawuje Deutsche Telekom, który – według KRS – jest właścicielem spornego pakietu 48% akcji (sprzedanych mu przez kontrolowany przez Z. Solorza Elektrim). Ale prawa do pakietu rości sobie Vivendi, którego spółka zależna Elektrim Telekomunikacja wpisana jest do księgi udziałów spółki. Arbitraż w Wiedniu przyznał rację Vivendi, ale polski sąd odrzucił to rozstrzygnięcie. Kontrahenci Ery (sprzedawcy aktywacji, dostawcy towarów i usług) w kropce – czy zarząd, który nie jest wpisany do KRS może podpisywać umowy? A jeśli za miesiąc PTC odmówi zapłaty faktur, to czy odzyskają swoje pieniądze?
Dwaj zatrzymani członkowie zarządu PTC wyszli już na wolność po wpłaceniu po 0,5 mln zł kaucji przez (jak twierdzi PB) Z. Solorza. Wyszli, ale członkami zarządu już nie są – zostali powołani dwaj nowi. Problem w tym, że żaden z obecnych członków zarządu PTC nie jest wpisany do KRS. A nie jest z powodu ciągnącego się do lat konfliktu właścicielskiego. Operacyjną kontrolę nad PTC sprawuje Deutsche Telekom, który – według KRS – jest właścicielem spornego pakietu 48% akcji (sprzedanych mu przez kontrolowany przez Z. Solorza Elektrim). Ale prawa do pakietu rości sobie Vivendi, którego spółka zależna Elektrim Telekomunikacja wpisana jest do księgi udziałów spółki. Arbitraż w Wiedniu przyznał rację Vivendi, ale polski sąd odrzucił to rozstrzygnięcie. Kontrahenci Ery (sprzedawcy aktywacji, dostawcy towarów i usług) w kropce – czy zarząd, który nie jest wpisany do KRS może podpisywać umowy? A jeśli za miesiąc PTC odmówi zapłaty faktur, to czy odzyskają swoje pieniądze?
Autor: tvn
Źródło zdjęcia głównego: tvn