We wtorek 18 kwietnia wejdą w życie przepisy ustawy o systemie monitorowania drogowego przewozu towarów. To oznacza, że resort finansów będzie mógł śledzić transport alkoholu, tytoniu i paliw. Za nieprzestrzeganie przepisów ustawy przewidziano kary pieniężne zaczynające się od 20 tysięcy złotych.
Firmy transportowe i kierowcy będą zobowiązani rejestrować przewozy paliw, alkoholu skażonego i tytoniu w specjalnym systemie elektronicznym SENT. Trasę przejazdu takiej ciężarówki służby podatkowe, celne i policja będą mogły śledzić za pomocą lokalizatorów korzystających z nawigacji satelitarnej GPS i telefonii komórkowej.
Pakiet przewozowy
Tak zwany pakiet przewozowy ma być narzędziem uszczelniającym system podatkowy, a także określi zasady oraz odpowiedzialność za naruszenie obowiązków związanych z drogowym przewozem towarów. Ma dać budżetowi ok. 1,4 mld zł dodatkowych wpływów w latach 2017 i 2018. Rejestr zgłoszeń będzie prowadzony w systemie teleinformatycznym przez szefa Krajowej Administracji Skarbowej. Rejestr, poza paliwami płynnymi, ma dotyczyć przewozu alkoholu skażonego i suszu tytoniowego. Właśnie te towary najczęściej były przedmiotem nieprawidłowości w rozliczeniu podatku VAT i akcyzowym. Ustawa zakłada, że przewóz tych towarów ma być rejestrowany i nadzorowany elektronicznie za pomocą systemów satelitarnych. Kontrolę przewozu towarów mają przeprowadzać funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej, a także funkcjonariusze policji, Straży Granicznej i inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego.
Wysokie kary
Za nieprzestrzeganie przepisów ustawy przewidziano kary pieniężne. Na przykład, jeśli podmiot wysyłający nie dokona zgłoszenia, będzie można na niego nałożyć karę pieniężną w wysokości 46 proc. wartości netto przewożonego towaru, podlegającego obowiązkowi zgłoszenia – nie mniej niż 20 tys. zł. Kary będą obowiązywać także wtedy, gdy towar nie odpowiada danym podanym w zgłoszeniu. W toku prac parlamentarnych opozycja krytykowała ustawę, cytując wypowiedzi przedstawicieli firm transportowych, według których ustawa oznacza śmierć dla wielu z nich. Według parlamentarzystów opozycji ustawa może objąć ok. 150 tys. przedsiębiorstw, bo niska jest ilość paliwa, która wymaga zgłoszenia (500 litrów). Wiceminister finansów Leszek Skiba zapewniał jednak, że ustawa była konsultowana z firmami transportowymi. Na wniosek organizacji transportowych usunięto na przykład obowiązek posiadania nadajnika GPS przy przewozie towarów.
Według wiceministra Skiby, kierowca nie będzie otrzymywał kary za to, że nie wie, co przewozi, będzie karany tylko za brak numeru zgłoszenia. Jeśli dojdzie do zatrzymania ciężarówki-cysterny, dzięki zapisom ustawy sprawdzający będzie w stanie stosunkowo szybko ustalić, czy przewożący jest uczciwy. Jeśli będzie numer zgłoszenia i wszystko się będzie zgadać - kierowca po 5 minutach pojedzie dalej. "Informujemy, że do 30 kwietnia 2017 r. wszelkie naruszenia przepisów ustawy nie będą podlegały karze pieniężnej lub karze grzywny, zgodnie z art. 39 ustawy" - czytamy w komunikacie resortu finansów.
Autor: MS / Źródło: tvn24bis.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock