Pytany o to, czy można znaleźć pieniądze w rezerwach NBP, odpowiedział, że tak, ale rezerwy nie są od tego. Nawet jeżeli ktoś chciałby jakimś cudem je przeznaczyć na np. „500 zł”, to i tak zwiększy to wydatki budżetowe i w związku z tym narusza to regułę wydatkową.
- Gospodarka państwa jest w dobrym stanie, wystarczy porównać ją z innymi europejskimi krajami. Ale, aby PKB dalej rosło, to musielibyśmy bardziej inwestować i ściągać więcej zagranicznego kapitału albo oszczędzać i te oszczędności przeznaczać na inwestycje - powiedział Belka.
Prezes NBP podkreślał, że polskie przedsiębiorstwa nie palą się do inwestycji. - Ich depozyty bankowe sięgają 250 mld zł. Nigdy na takiej górze pieniędzy nie siedziały - dodał. Jak zaznaczył prezes NBP, aby inwestować należy "nie kołysać gospodarką", tylko prowadzić do spokojnych zmian.Belka skomentował w programie Moniki Olejnik program „Rodzina 500 plus”. Pozyskanie na niego pieniędzy może zwiększyć deficyt budżetowy o 1,5 mld zł. - To nie ma większego znaczenia dla finansów publicznych - powiedział Belka. - Pieniądze na program 500 zł na dziecko trzeba będzie gdzieś znaleźć. Na pewno nie znajdziemy ich w lepszej ściągalności podatków. To jest sprawa długofalowa - ocenił.
Mierzyć siły na zamiary
Prof. Belka zaznaczył, że PiS "musi wybrać pewną sekwencję i mierzyć siły na zamiary", czyli dobrze ocenić możliwości budżetowe.
Dodał, że pieniądze na ten program "trzeba będzie gdzieś znaleźć". - Ale nie znajdziemy ich w większej ściągalności podatków. Z tego tytułu możemy liczyć na 20 mld zł, ale nie w jednym roku, ale po kilku latach - tłumaczył.Belka powiedział, że za kadencji Platformy Obywatelskiej udało się przyjrzeć tzw. karuzeli podatku VAT. - Okazuje się, że Polska jest poważnym eksporterem smartfonów, chociaż ich nie produkuje. To była fikcja, wiadomo, że od eksportu jest zwrot VAT i można na tym zarobić pieniądze. Znacząco zlikwidowaliśmy tę iluzję - zaznaczył szef NBP. - Może teraz krewetki zaczniemy produkować. Oszuści są i będą - dodał.
Podatek bankowy
Belka skomentował też propozycję wprowadzenia podatku bankowego. - Jestem zwolennikiem podatku od transakcji finansowych, ale tylko od takich, które nie przynoszą żadnych wartości dodanych. On ma sens, kiedy jest wprowadzony uniwersalnie, tzn. w większości lub we wszystkich krajach, które są istotne - powiedział szef NBP. - Gdyby w Polsce wprowadzić ten podatek „od tak”, to albo on nie przyniósłby wielkich dochodów, albo mógłby mieć negatywne skutki np. dla naszej ledwo dyszącej giełdy - zaznaczył prof. Belka. Jego zdaniem, jeżeli chce się obłożyć banki podatkiem, to najbardziej wydajny jest ten od aktywów. - Ale można byłoby po porostu podnieść dla banków stawkę CIT. Mamy 19 proc, a dlaczego nie moglibyśmy mieć 29 proc. Ale nie wiem, czy to jest konstytucyjne - podkreślił. Zaznaczył, że banki i klienci „przetrzymają” podatek bankowy. - Przetrzymają go również klienci. Rozumiem, że istnieje potrzeba opodatkowania banków. Podatek od aktywów jest najbardziej oczywistą propozycją. Wobec banków jest kilka propozycji – z jednej strony podatek bankowy, z drugiej nowe obciążenia związane z większym wkładem do BFG -u waża prof. Belka.
Przyznał, że to banki ponoszą koszty w związku z upadkiem SKOK-ów.
Supermarkety
Belka odniósł się także do propozycji wprowadzenia opłat od supermarketów. - Tak dalece, jak handel detaliczny jest konkurencyjny, tak dalece trzeba przerzucić podwyżkę podatku na ceny - powiedział gość „Kropki nad i”. - Wielkie sieci pracują na bardzo niewielkich marżach. Nie oznacza to, że nie wyprowadzają one zysku za granicę. PiS-owi nie da się tego ukrócić - dodał. Argumentował, że wielkie sieci mają bardzo silną pozycję przetargową wobec swoich dostawców – zwykle firm polskich – i to one będą musiały obniżyć swoje marże.
Belka odniósł się także do osoby Mateusza Morawieckiego, dotychczas prezesa Banku Zachodniego WBK, który ma być wicepremierem i ministrem rozwoju w rządzie PiS. - Znam osobiście Mateusza Morawieckiego. Był bardzo dobrym managerem, jest bardzo ciekawym człowiekiem, który nie unika podnoszenia spraw społecznych. Oczywiście to będzie rząd PiS-u, a nie Mateusza Morawieckiego. Program gospodarczy również będzie PiS-u - powiedział szef NBP.
Belka: budżet nie udźwignie obietnic PiS
Autor: tol / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24