Część wsparcia z Polskiego Funduszu Rozwoju ma być opodatkowana. Fiskus ma pobierać daninę za to, czego przedsiębiorca nie musi zwracać. Według najnowszej interpretacji jest to przychód i podlega opodatkowaniu - informuje "Rzeczpospolita".
"Sprawa dotyczyła mikroprzedsiębiorcy, który w maju 2020 r. otrzymał subwencję z rządowej tarczy antykryzysowej. Musi zwrócić 25 proc. otrzymanej kwoty, zaś pozostałe 75 proc. może zostać umorzone po spełnieniu określonych warunków. Zapytał, jak rozliczyć część niepodlegającą zwrotowi. Jego zdaniem nie jest to przychód, więc nie powinien płacić PIT" - czytamy w gazecie.
W interpretacji o numerze 0115-KDIT3.4011. 434.2020.3.AWO dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej napisał, że dla celów podatku dochodowego pomoc z tarczy finansowej traktowana jest jak pożyczka. W związku z tym samo wsparcie nie stanowi przychodu opodatkowanego PIT, ale umorzenie zwrotu już tak.
"Zatem o ile sam fakt otrzymania subwencji finansowej jest obojętny podatkowo, o tyle jej umorzenie stanowić będzie dla wnioskodawcy konkretne przysporzenie majątkowe skutkujące koniecznością rozpoznania przychodu" - stwierdził dyrektor KIS.
"Podatek oznacza dodatkowe obowiązki"
Jak napisano w "Rz", przedsiębiorcy są tą decyzją rozczarowani, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że kilka miesięcy temu resort finansów dawał nadzieję na zwolnienie z podatku. Wtedy informowano, że MF wspólnie z PFR pracuje nad rozwiązaniem korzystnym dla przedsiębiorców.
- Apelowaliśmy już na początku o zwolnienie z podatku i odpowiednią zmianę przepisów. Celem tarczy finansowej jest ratowanie przedsiębiorstw i poprawa płynności finansowej. Tymczasem podatek oznacza dodatkowe obowiązki i zmniejszenie nominalnej kwoty pomocy – powiedział cytowany w gazecie Łukasz Czucharski, ekspert Pracodawców PR.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock