Pomimo niskich temperatur klimatyzacja w samochodzie powinna być włączana także zimą. Jak radzą eksperci, unikniemy w ten sposób niepotrzebnych dodatkowych kosztów, a także nieprzyjemnego zapachu w samochodzie. Materiał programu "Raport" TVN Turbo.
Najważniejszym powodem regularnego włączania klimatyzacji w okresie zimowym jest odparowanie wilgoci.
Jak wyjaśnił w rozmowie z TVN Turbo Jarosław Kaliszewski z Klima Car, za sprawą uruchomionej klimatyzacji wilgoć, która znajduje się w aucie, jest wyprowadzana na zewnątrz.
- Cały czas odbywa się proces osuszania – podkreślił.
Ryzyko drogiej naprawy
Kierowcy, którzy tego nie robią, ryzykują skróceniem żywotności całego układu chłodzącego.
- Przede wszystkim kłopoty mogą być ze sprężarką. To jest taki czuły element, który powinien pracować cały czas. To jest najpoważniejszy problem, jednocześnie generujący duże koszty, jeśli chodzi o naprawę – mówił Zbigniew Czarnocki z stacji obsługi samochodów ZC.
Na dodatek czynnik w klimatyzacji (gaz) zawiera także substancje smarujące. Gdy klimatyzacja nie działa, elementy układu wysychają, parcieją i może dojść do rozszczelnienia.
- Kompresor tłoczy (czynnik), podaje to dalej na skraplacz, osuszacz, parownik, przewody, jednocześnie porywając ze sobą cząsteczki oleju. Te cząsteczki oleju smarują cały układ - zaznaczył Jarosław Kaliszewski.
Nieprzyjemny zapach
Używanie klimatyzacji przynajmniej raz w tygodniu zapobiega też pojawieniu się nieprzyjemnego zapachu.
- Unikniemy zagrzybienia tej klimatyzacji. Dochodzi nam kolejny czynnik, na który musimy zwrócić uwagę, bo odgrzybianie to kolejne koszty – wyjaśniał Marcin Szczepański z Hondy Wyszomirski.
Autor: mp//dap / Źródło: TVN Turbo
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock