- Jeśli chodziłoby o wrogie przejęcie, to nie ma to sensu, bo wystarczyłoby zmienić statuty spółek tak, aby przejęcia nie były możliwe - w ten sposób Piotr Kuczyński, gość TVN24 Biznes i Świat, skomentował zapowiedź ministra skarbu państwa o ewentualnym połączeniu spółek PKN Orlen, PGNiG oraz Lotosu. Z kolei prof. Andrzej Bień z SGH nazwał taki pomysł "absurdem".
Minister Jackiewicz pomysł konsolidacji uzasadniał zapobieganiem ewentualnym "wrogim przejęciom".
- Jeżeli chodził o to, by tworzyć organizm, dużą firmę, konkurencyjną na rynkach światowych, to ja bym się zastanawiał - skomentował Piotr Kuczyński, główny analityk Domu Inwestycyjnego Xelion. - Jeśli chodziłoby o wrogie przejęcie, to nie ma to sensu, bo wystarczyłoby zmienić statuty spółek tak, aby przejęcia nie były możliwe - dodał.
Nie ma efektu synergii
- Nie widzę tu większych efektów synergii - ocenił natomiast prof. Bień, twierdząc, że żadna z firm nie ma dużych możliwości wydobywczych. - Po drugie świat idzie w stronę konsolidacji, a nie w stronę Związku Radzieckiego i ogromnych konglomeratów na wzór początków Związku Radzieckiego - dodał prof. Bień. - Trzeba sobie wyraźnie powiedzieć, że tu są tak zdywersyfikowane struktury własnościowe, że nie ma sensu w tym kierunku iść - podkreślał gość TVN24 Biznes i Świat.
Inne sposoby na wrogie przejęcia
Profesor zgodził się z Piotrem Kuczyńskim co do tego, że istnieje wiele form zapobiegania przejęciom.
- W tych wszystkich firmach Skarb Państwa nadal ma coś w rodzaju quasi-złotych akcji, można zmienić statuty tych spółek. Jest praktykowane, że nawet mając udział mniejszościowy, Skarb Państwa może w decydujących strategicznie sytuacjach mieć prawo decydujące, jeśli chodzi o zarządzanie tymi spółkami i konsolidowanie. Trudno tu dostrzec interes ekonomiczny - ocenił Bień.
Minister głośno myśli, rynki reagują
Piotr Kuczyński, zaraz po upublicznieniu wypowiedzi ministra Jackiewicza, zwrócił uwagę na reakcję rynków. Akcje PGNiG taniały; traciły w pewnym momencie blisko 3 proc.; akcje PKN Orlen nieznacznie drożały, Lotosu taniały nieznacznie.
Analityk DI Xelion przyznał, że dziwi się politykom, którzy upubliczniają takie informacje na etapie analiz. Podobnej opinii jest jego współrozmówca. - Tego typu działania, rozmyślania - na głos w szczególności - prowadzą do destabilizacji rynku finansowego i walutowego, gdzie nadal coraz bardziej rozwija się psychologia rynku finansowego - ocenił prof. Andrzej Bień.
Autor: ag//km / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: mat. prasowe