Dziura budżetowa po pierwszych czterech miesiącach roku wynosi zaledwie 900 mln złotych. Rządowy plan zakładał, że deficyt wyniesie w pierwszym kwartale 10,5 mld. Skąd ponad dziesięciokrotna różnica? To efekt między innymi szybszego wzrostu gospodarczego, wyższych dochodów z podatku VAT, czy rekordowych wpływów z PIT.
Dziura w budżecie państwa jest niemal rekordowo mała (lepiej było tylko raz w 2008 roku). Natomiast rok temu o tej porze deficyt wynosił już 11 mld zł. Teraz różnica miedzy dochodami a wydatkami stanowi tylko 1,5 proc. kwoty zaplanowanej na cały rok, czyli 59,3 mld zł.
Skąd tak dobry wynik?
Wystarczy przyjrzeć się danym zaprezentowanym przez resort finansów, aby dostrzec, że na mały rozmiar dziury budżetowej złożyło się co najmniej kilka czynników.
Pierwszy z nich to bardzo dobry wynik poboru podatku VAT. Dochody z tej daniny wzrosły rok do roku, aż o 33,8 proc., czyli ok. 14,4 mld zł. Oznacza to, że do budżetu państwa trafiło o jedną trzecią środków więcej niż w tym samym okresie przed rokiem.
Dlaczego? Świetne wyniki z podatku VAT należy łączyć m.in. z dobrymi wynikami sprzedaży detalicznej za czym stoi np. rządowy program Rodzina 500 plus.
W pierwszym kwartale ten wzrost dochodów z VAT był jeszcze wyraźniejszy i wyniósł 40 procent rok do roku. Do końca marca 2017 roku dochody z podatku od towaru i usług przyniosły do budżetu blisko 42,4 mld złotych, tymczasem w analogicznym okresie 12 miesięcy temu było to 30,2 mld złotych.
Wzrost dochodów z podatków odnotowano zresztą we wszystkich głównych daninach. Według szacunków MF powiększyły się one o jedną piątą. Jak to wygląda w szczegółach? Na przykład dochody z podatku akcyzowego i od gier wzrosły o 3,6 proc., a z CIT o 15,1 proc. Budżet państwa zyskał też 1,4 mld zł na nowym podatku - od niektórych instytucji finansowych, czyli głównie banków, firm pożyczkowych i towarzystw ubezpieczeniowych.
Historyczny PIT
Rekordowy okazał się też poziom dochodów z PIT, który powiększył się o 7,6 proc. i wyniósł w kwietniu 5,026 mld zł. Wpływy z tego podatku za jeden miesiąc nigdy jeszcze nie były tak wysokie, bo nigdy nie przekroczyły bariery pięciu miliardów.
Skąd ten wzrost? To z kolei efekt dobrej sytuacji na rynku pracy. Niskie bezrobocie oraz zła sytuacja demograficzna sprawiają, że pracodawcom trudniej znaleźć pracowników, wiec muszą im podnosić wynagrodzenia. Do tego zjawiska trzeba też dodać wpływ programu Rodzina 500 plus na dochody rodzin, które po prostu dysponują większą ilością pieniędzy, a więc mogą więcej wydawać. Jeśli więc rośnie liczba osób, która pracuje i która ma do dyspozycji więcej wolnych środków finansowych, to zyskuje na tym koniunktura, a więc i cała gospodarka, która tworzy kolejne miejsca pracy.
Polska gospodarka po spowolnieniu w zeszłym roku zdaje się wracać na tory szybkiego wzrostu. W pierwszym kwartale 2017 roku PKB wzrósł realnie o 4,0 proc. w porównaniu z tym samym kwartałem poprzedniego roku.
Dane resortu
Zgodnie z danymi MF w okresie styczeń-kwiecień br. z budżetu państwa wydano 117,9 mld zł, wobec 116,5 mld zł w tym samym okresie zeszłego roku. "Największe różnice w wykonaniu wydatków w stosunku do okresu styczeń-kwiecień roku ubiegłego odnotowano w ramach budżetów wojewodów (wykonanie wyższe o ok. 7,8 mld zł), co jest głównie związane z wypłatą świadczeń wychowawczych w ramach priorytetowego rządowego programu rodzina 500 plus w okresie styczeń-kwiecień br. – w roku ubiegłym wypłata tych świadczeń wystartowała od kwietnia" - napisano w komunikacie. MF podał, że różnice w wykonaniu wydatków w stosunku do ubiegłego roku odnotowano w ramach ZUS (wydano mniej o ok. 3,1 mld zł), co jest spowodowane m.in. przekazaniem w marcu 2016 r. środków na wypłatę jednorazowych dodatków pieniężnych dla niektórych emerytów, rencistów i innych osób uprawnionych do tych dodatków, a także lepszym wpływem składek w okresie styczeń–kwiecień 2017 r. w stosunku do tego samego okresu roku ubiegłego.
Autor: msz/gry / Źródło: tvn24bis.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock