Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w kwietniu 2019 roku wzrosły o 2,2 procent rok do roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem o 1,1 procent - podał Główny Urząd Statystyczny.
Wzrost jest wyższy od prognoz. Ekonomiści szacowali, że ceny towarów i usług w kwietniu wzrosły rok do roku o 1,8 procent, zaś miesiąc do miesiąca wzrosły o 0,6 procent. W marcu wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) wzrósł odpowiednio: 1,7 procent rok do roku i 0,3 procent miesiąc do miesiąca.
Zdaniem ekonomistów inflacja w 2019 roku może być wyższa od wcześniejszych prognoz analityków, ale będzie to poziom wciąż do zaakceptowania przez Radę Polityki Pieniężnej i nie powodujący zmian stóp procentowych. Tak zwany cel inflacyjny na ten rok wynosi 2,5 procent rok do roku.
Inflacja przyspieszyła
Monika Kurtek z Banku Pocztowego zwróciła uwagę, że "wskaźnik CPI znalazł się na poziomie najwyższym od sierpnia 2018 roku, a głównym tego powodem był duży wzrost cen paliw, bo aż o 4,0 procent miesiąc do miesiąca oraz żywności o 1,0 procent miesiąc do miesiąca".
"Wzrosty cen pojawiły się także najprawdopodobniej w innych kategoriach, co - jak wskazują szacunki - doprowadziło do dalszego wzrostu inflacji bazowej" - dodała.
Kurtek wskazała, że poza utrzymującymi się podwyższonymi cenami ropy naftowej na świecie, wynikającymi z czynników podażowych (m.in. ograniczone wydobycie w Wenezueli, w Libii, wprowadzenie zakazu przez USA dla ośmiu krajów importu ropy z Iranu od 3 maja br.), bardzo niepokojąco wygląda sytuacja w rolnictwie ze względu na bardzo długi już bezdeszczowy okres". Jak podkreśliła, jest to czynnik, który może wkrótce wpłynąć na dalszy wzrost cen żywności, a w szczególności warzyw i owoców.
Zdaniem ekonomistów mBanku, "GUS raczej nie doszacował wzrostu cen paliw na stacjach". "Oznacza to, że wszelkie szacunki za maj należy podnieść w górę (do 3-4 procent miesiąc do miesiąca). W połączeniu z możliwością ujawnienia wyższych cen wieprzowiny głównie w maju oznacza to kolejne przyspieszenie inflacji w maju, być może nawet do poziomu celu inflacyjnego NBP" - wskazali.
Jakub Rybacki z ING Banku Śląskiego spodziewa się jednak wyhamowania inflacji w drugiej połowie roku. "W drugiej połowie roku oczekujemy spadków związanych z niższą kontrybucją cen energii oraz żywności. Szacujemy, że w październiku oraz w listopadzie CPI ponownie obniży się do około 2 procent rok do roku" - ocenił ekonomista.
Stopy procentowe
"Podtrzymujemy nasz scenariusz bazowy zakładający stabilizację stóp NBP co najmniej do końca 2020 roku" - podkreślił Piotr Piękoś z Pekao SA.
Zmian stóp procentowych nie spodziewają się także ekonomiści mBank. "Oczywiście kierownictwo RPP w osobie Glapińskiego pozostanie raczej niewzruszone na najnowsze dane: nie odbiegają one znacząco od projekcji. Co więcej, rdzeń Rady widzi gospodarkę w długim horyzoncie i tam gospodarka zwalnia, a więc nie będzie w stanie generować presji inflacyjnej wiecznie, lecz ewentualnie tylko przejściowo. Tym samym uważamy, że poprzeczka do zmiany stóp położona jest bardzo wysoko, a prawdopodobieństwo ruchu ze strony NBP - bardzo niskie" - ocenili ekonomiści.
Autor: mb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock