Ustawa budżetowa wpłynęła do Kancelarii Prezydenta; decyzji prezydenta Andrzeja Dudy jeszcze nie ma - poinformował w czwartek szef prezydenckiego biura prasowego Marek Magierowski.
- Pan prezydent otrzymał ustawę budżetową i ma 7 dni na podjęcie decyzji ws. podpisu - powiedział w TVN24 Magierowski. Podkreślił też, że Andrzej Duda zapoznał się "ze wszystkimi wyjaśnieniami dotyczącymi tego konkretnego głosowania nad ustawą budżetową w Sali Kolumnowej ze strony własnego biura Prawa i Ustroju funkcjonującego w Kancelarii, jak i Biura Sejmu, marszałka Kuchcińskiego" - dodał.
W środę ustawę budżetową przyjął Senat. Wcześniej szef Biura Prasowego Kancelarii Sejmu Andrzej Grzegrzółka pytany przez PAP, kiedy ustawa budżetowa zostanie przekazana do prezydenta powiedział w czwartek, że "będzie przekazana do Kancelarii Prezydenta jeszcze dziś".
Budżet na 2017 rok
Zgodnie z ustawą, dochody budżetu państwa wyniosą w 2017 roku ponad 325 mld zł, a wydatki - ponad 384 mld zł. Maksymalny poziom deficytu nie przekroczy 59 mld 345 mln 500 tys. zł. Rząd założył, że w 2017 r. wzrost PKB (w ujęciu realnym) wyniesie 3,6 proc., średnioroczna inflacja - 1,3 proc., nominalny wzrost przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej - 5,0 proc., wzrost zatrudnienia w gospodarce narodowej - 0,7 proc., a wzrost spożycia prywatnego (w ujęciu nominalnym) - 5,5 proc.
Protest opozycji
Opozycja kwestionuje przyjęcie przez Sejm budżetu, twierdząc, że gdy ustawa była głosowana w Sali Kolumnowej nie było kworum i że część ich posłów nie była dopuszczona do obrad.
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński zapewnił, że w głosowaniach 16 grudnia brała udział wymagana w konstytucji liczba posłów oraz, że każdy z posłów mógł wejść do Sali Kolumnowej głównym wejściem i brać udział w każdym głosowaniu.
Autor: mb//bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock