W Polsce mamy już dwie fabryki śmigłowców, a umowa na zakup od Francuzów śmigłowców Caracal oznaczałaby konieczność zamknięcia jednej z nich - stwierdził minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. W ten sposób skomentował fakt, że umowy na zakup caracali i offset podpisali Węgrzy.
Ministra pytano w czwartkowym wywiadzie dla radiowej Jedynki o zakup przez Węgry 16 maszyn plus offset w kontekście naszej rezygnacji z podobnego kontraktu. - Mamy dwie fabryki - w Świdniku, jest to fabryka Leonardo produkująca śmigłowce, w Mielcu to fabryka Sikorskiego, teraz właścicielem jest Lockheed Martin - powiedział minister. - Nie ma w Polsce miejsca na trzecią fabrykę, czy też montownię, gdyż wprowadzenie tego trzeciego podmiotu oznaczałoby zamknięcie czy to Świdnika czy to Mielca, więc zlikwidowanie miejsc pracy - dodał. - Węgrzy nie mają fabryk produkujących, czy też montujących śmigłowce - zaznaczył. Przypomniał, że w Polsce mamy rozpisany przez MON przetarg na śmigłowce. - Ten przetarg jest w trakcie. Chodzi o śmigłowce zwalczające okręty podwodne i śmigłowce, które mają charakter ratowniczy - podkreślił szef polskiego resortu obrony.
Przetarg
Po rezygnacji jesienią 2016 r. z zakupu 50 produkowanych przez Airbus Helicopters śmigłowców H225M Caracal w różnych wersjach, na początku 2017 r. MON ogłosiło postępowania mające wskazać nowe śmigłowce poszukiwawczo-ratownicze i do zwalczania okrętów podwodnych. Osobny przetarg rozpisano na śmigłowce dla wojsk specjalnych. W czerwcu informowaliśmy, że inspektorat uzbrojenia cofnął zaproszenie wysłane do producentów śmigłowców w tej sprawie.
Z kolei w postępowaniu na śmigłowce morskie w marcu ofertę złożyły dwie firmy: Airbus Helicopters i włoski koncern Leonardo, do którego należą m.in. zakłady PZL-Świdnik. W marcu ubiegłego roku MON informowało o zamiarze zakupu ośmiu śmigłowców (w dwóch transzach po cztery maszyny) do zwalczania okrętów podwodnych (ZOP) z jednoczesną zdolnością do prowadzenia misji ratowniczych na morzu.
Z czasem zaczęto mówić o zakupie czterech śmigłowców, a czterech kolejnych w przyszłości. W maju MON mówiło o zamiarze zakupu czterech śmigłowców ZOP.
Obietnice Macierewicza
Antoni Macierewicz, poprzednik Mariusza Błaszczaka na stanowisku szefa MON, kilkukrotnie zapewniał, że śmigłowce dla wojsk specjalnych zostaną dostarczone szybko.
W 2016 roku w obecności ówczesnej premier Beaty Szydło minister zapowiadał, że "już w tym roku zostaną dostarczone przynajmniej pierwsze dwa helikoptery", a "w przyszłym roku - osiem helikopterów".
Resursy, czyli w uproszczeniu przydatność do użycia śmigłowców polskiej armii, kończą się między 2019 a 2021 rokiem. Gdyby nie zerwano rozstrzygniętego przetargu na francuskie caracale, pierwsze maszyny latałyby z polską szachownicą już od roku.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Airbus